Setki ludzi na otwarciu Nocnego Targu Towarzyskiego. Czy organizatorzy byli na to gotowi?

W ten weekend rozpoczął się nowy sezon Nocnego Targu Towarzyskiego, na który z utęsknieniem czekał cały Poznań. Po zimowej przerwie każdy chciał zobaczyć co zmieniło się wewnątrz, dlatego pod wejściem zebrały się setki ludzi. Organizatorzy nie byli gotowi na taką ilość chętnych?

Otwarcie Nocnego Targu Towarzyskiego w Poznaniu, które odbyło się w piątek 21 kwietnia, wzbudziło wiele emocji pozytywnych, ale również negatywnych. Na wydarzenie czekało całe miasto, wszyscy nie mogli się doczekać powrotu najlepszej miejscówki na letnie spotkania ze znajomymi. Nowy sezon Targu na Kolejowej niesie ze sobą taniec do białego rana, dobre jedzenie i mile spędzony czas w towarzystwie muzycznych uniesień. To wszystko można przeżyć, gdy uda się dostać do wnętrza obiektu, lecz jak zobaczyłam w piątkowy wieczór nie jest to takie łatwe.

Wydarzenie planowane było już od dawna. Ogłoszono je na oficjalnej stronie na Facebooku NTT, gdzie swoją obecność zaznaczyło aż 1,3 tysiąca ludzi, a 4,4 tysiąca – wyraziło zainteresowanie. Ogromna popularność eventu powinna skłonić organizatorów do rzetelnego przygotowania oraz zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom, zwłaszcza że wielu z nich było pod wpływem alkoholu. Postawienie nowych stref wewnątrz i sprowadzenie DJ-a to nie jedyne obowiązki, których należało dopilnować. Przede wszystkim powinno liczyć się bezpieczeństwo, a niestety zabrakło go jeszcze przed bramą NTT.

Kolejka do wejścia, licząca ponad kilkaset osób, w tym ja, nie doczekała się zabawy, po którą tutaj przyszła. Około godziny 23 mężczyzna z wewnątrz wszedł na ścianę przy wejściu i ogłosił, że obiekt zostaje zamknięty i nikt więcej nie wejdzie. Co było powodem takiej decyzji? Zapytałam o to organizatorów, ale do tej pory nie uzyskałam odpowiedzi. Na pewno zawiniła zła organizacja i nie do końca przemyślany sposób wpuszczania uczestników imprezy na teren NTT. Wielką pomyłką, biorąc pod uwagę liczbę osób, była jedna brama, przy której stało tylko dwóch ochroniarzy. Był ogromny ścisk, a ludzie pchali się, nie zwracając uwagi na innych. Po usłyszeniu komunikatu o zamknięciu zaczęli się wycofywać, tratując wszystkich wokół. Jedną z takich osób była Natalia, która została stratowana przez tłum, ponieważ upadła na wyrwaną z ziemi metalową bramkę. Zapytałam ją o to, co zamierza zrobić dalej w tej sytuacji.

– Napisałam do nich maila oraz wiadomość na Instagramie,opisując sytuację, która mnie spotkała jak również prośbę o poprawę organizacji i bezpieczeństwa uczestników, niestety nie odnieśli się do tego w żaden sposób. Nie wiem co mam zrobić dalej, ale jestem zażenowana znieczulicą tam panującą. Upadłam na pręt z wyrwanej i przewróconej metalowej bramki przez to boleśnie się skaleczyłam. Ktoś się na mnie położył inni deptali, ale nikt nie wyciągnął ręki by mi pomóc. Gdy moja koleżanka prosiła tłum o przejście, abyśmy mogły się wydostać, ludzie zrobili to niechętnie nie zwracając uwagi na to, że płaczę i kuleje – zdradziła poszkodowana Natalia. 

Koleżanka pokrzywdzonej dziewczyny, Zofia Myślicka, która również znajdowała się wśród tłumu, zdradza, że czuła się tam okropnie do tego stopnia, że dostała ataku paniki. Nic dziwnego, jeżeli nawet nie mogła wydostać się z kolejki w momencie, w którym tego potrzebowała. Widok wymiotującego chłopaka i ludzi krzyczących na niego, dziewczyny przypalonej papierosem przez obce osoby czy mężczyzny skaczącego na główkę z murku, żeby dostać się na teren imprezy, doprowadził do tego, że Zofia postanowiła opuścić kolejkę, mimo iż stała w niej ponad godzinę.

– Na otwarciu Targu byłam również rok temu. Sytuacja wyglądała podobnie, dlatego liczyłam na to, że organizacja będzie lepsza. Jednak to, co mnie tam spotkało przerosło moje oczekiwania. Agresywna ochrona, setki ludzi, którzy pchali się do wejścia, brak ogólnej organizacji. Ja, jak i moi znajomi byliśmy przerażeni całą tą sytuacją. Kiedy źle się poczułam i chciałam wydostać się z tłumu, było to wręcz niemożliwe. Później już tylko stałam z boku i obserwowałam to, co się tam dzieje. Mam ogromną nadzieję, że następne tygodnie na Nocnym będą wyglądać znacznie lepiej – wyznaje Zofia. 

Są jednak tacy, którym udało się dostać na imprezę oraz zobaczyć nowy wystrój Nocnego Targu Towarzyskiego i skorzystać z zaplanowanych atrakcji. Mimo oficjalnego zamknięcia po godzinie 23 i tak ludzie byli później wpuszczani. Jak wiadomo, w sobotę kolejki były tak samo ogromne jak wieczór wcześniej, zwłaszcza że główną gwiazdą był autor hitu „Pump it up” – Danzel.

Mamy nadzieję, że w przyszłych tygodniach organizacja się poprawi, a każdy chętny będzie mógł bezpiecznie wejść na teren obiektu i dobrze się bawić. Sezon się dopiero rozpoczął, lato przed nami, tak że jeszcze wszystko jest możliwe. Obecnie NTT szykuje się na sześciodniową majówkę, dlatego w niedzielę 23.04  będzie zamknięty.

Aktualne ceny różnią się od tych z zeszłego roku:

  • do godziny 22 – wstęp bezpłatny (i tylko do tej godziny wpuszczane są osoby niepełnoletnie),
  • od godziny 22 do 24 – 10 zł,
  • od godziny 24 – 20 zł.

Marika Bartkowiak