Postanowienia noworoczne generacji Z. Puste obietnice czy źródło motywacji?
Nowy rok, nowy_a ja. Tak brzmi znane hasło, które mimo optymistycznego wydźwięku używane jest często w ironiczny sposób. Wiele osób traktuje 1 stycznia jako zwykły dzień wolny, nie impuls do zmiany na lepsze. Jakie nastawienie do postanowień noworocznych mają młodzi ludzie?
Pokolenie urodzone w Internecie
Generacja Z to grupa osób urodzonych w latach 1995–2012. Jak każde pokolenie ma swoje unikatowe cechy. Charakterystyczne dla przedstawicieli gen Z są:
- duża pewność siebie – nie tylko w korzystaniu z technologii, ale także w drodze do odkrywania własnej tożsamości,
- gotowość do podejmowania ryzyka – aktywizm globalny lub w swoim środowisku (Młodzieżowy Strajk Klimatyczny powstał całkowicie z inicjatywy ludzi młodych),
- nacisk na work-life balance – życie zawodowe nie koliduje z życiem prywatnym, istotne są także godne warunki pracy,
- silna potrzeba przebywania w grupie – nie tylko w świecie realnym, ale też w tym wirtualnym.
Patrząc na aktywność i reprezentacje pokolenia Z w Internecie oraz w trybie offline, generacja ta sprawia wrażenie zgranej grupy społecznej. Jednak w każdej zbiorowości są wyjątki. Czy w postanowieniach noworocznych będzie inaczej?
Plany na nowy rok
O postanowienia na rok 2023 zapytaliśmy przedstawicieli i przedstawicielki pokolenia Z. Okazuje się, że wiele z nich ma różnorodne pomysły na najbliższe 365 dni.
– Zamierzam postawić na pierwszym miejscu zdrowie i podróże. Mam już w planach kilka miejsc, ale chciałabym zobaczyć jeszcze więcej – mówi Wiktoria, 22-latka z Gdyni. – Określając postanowienia noworoczne, zawsze kieruje się tym, aby były wykonalne. Zarówno w rozwoju psychicznym, jak i fizycznym. Znam swoje możliwości, więc nigdy nie tworzę postanowień, których wiem, że nie zrealizuje – dodaje.
Dla innych nowy rok to okazja, aby zmienić swoje nawyki żywieniowe.
– Mam postanowienia noworoczne, ale wolę nazywać je celami lub marzeniami. Chcę się skupić na wyjazdach, polecieć w podróż samolotem, zadbać bardziej o zdrowie, przeczytać co najmniej jedną książkę w miesiącu. Pragnę też odżywiać się lepiej, ale nie rezygnując całkowicie z przyjemności, i wrócić do dawnej pasji, jaką był sport – zdradza Nikola, 20-letnia studentka II roku Turystyki i rekreacji w Gdańsku.
Dla wielu rok 2023 ma być czasem zmian na lepsze. Nie tylko pod względem fizycznym, ale także mentalnym.
– W tym roku planuję zająć się sobą, a zwłaszcza moim zdrowiem. Chcę więcej myśleć o sobie i częściej brać moje zdanie pod uwagę. Wiem z poprzednich lat, że tego prawie nigdy nie robiłam. Chciałabym pod koniec tego roku być z siebie zadowolona i dumna z tego, dokąd doszłam. Nie chcę stać w miejscu – stwierdza Dominika, 21-letnia studentka II roku Business and Language w Sopocie.
Kopniak do życia
Opinie o postanowieniach noworocznych są podzielone. Część osób uważa, że wiele zależy od samego nastawienia do celów, które sobie stawiamy.
– Jeśli ktoś ufa sobie, że naprawdę od 1 stycznia wprowadzi jakieś poprawki, to w porządku. Nie oceniam, jednak myślę, że warto pamiętać, że najlepszy czas na zmianę jest tu i teraz – uważa Nikola.
Nie powinno się także zapominać o głównym przesłaniu postanowień noworocznych, czyli utrzymaniu motywacji przez cały nowy rok.
– Sądzę, że postanowienia noworoczne mają sens. Dla wielu ludzi wkroczenie w nowy rok jest motywacją do zmienienia czegokolwiek w sobie. Daje to dużego kopniaka do życia – przekonuje Wiktoria.
Płytkie wymysły
Są jednak też tacy, którzy na postanowienia noworoczne patrzą nieprzychylnie. Dla części osób przez cały rok znajdzie się dobry moment na zmiany, nie tylko na jego początku.
– Nigdy nie miałem postanowień noworocznych, gdyż zawsze jest odpowiedni czas na wyrzeczenia lub na ustanowienie nowych celów. Jednakże wszystko zależy od woli człowieka, który może trzymać się ich tymczasowo albo przez cały rok – stwierdza Adrian, 20-letni student II roku Prawa w Gdyni.
Niektórzy uważają, że postanowienia nie motywują, działają wręcz na odwrót. Rozpoczynanie nowego roku z pełną listą nowych, nieznanych rzeczy nie tylko może przerazić, ale także nałożyć zbyt dużą presję.
– Postanowienia noworoczne zawsze mi się kojarzą z płytkimi wymysłami, które człowiek sobie wylicza i do których nigdy nie wraca po początku stycznia. Biorę swoją opinię z własnego doświadczenia. Wiem, że wszystkie moje dotychczasowe postanowienia nie spełniły się. Mnie nigdy nie zmotywowały, ponieważ często za dużo ich nakładałam albo po krótkim czasie wmawiałam sobie, że nie dam rady. Według mnie postanowienia nie motywują tak bardzo, ponieważ nie każdy ma tyle cierpliwości bądź pewności siebie, aby samo postanowienie wystarczyło – sądzi Dominika. – Sama nie wiem, czy mi się uda i nie oczekuję tego od siebie. Po prostu lepiej spróbować, niż zastanawiać się, co by było gdyby… – dodaje.
Eliza Kunath