Bitwa na słowa, czyli rywalizacja poetów. Czym jest slam poetycki?

Dlaczego w slamie bierze udział tak dużo osób? Czy to rozrywka dla każdego, czy trzeba mieć jakieś specjalne zaproszenie? Jedno jest pewne! O slamie mówi się coraz więcej i coraz głośniej.

14 stycznia Sala Teatralna w Collegium Maius wypełniła się po brzegi widzami spragnionymi artystycznej rywalizacji. Każdy uczestnik, po wcześniejszym zgłoszeniu chęci udziału w tym przedsięwzięciu, miał okazję przedstawić swój tekst przed publicznością, której nie brakowało.

Wydarzenie zostało zrealizowane dzięki wsparciu uczelnianego konkursu na projekt budżetowy, Kowadło 2.0. Za organizację odpowiadały Zuzanna Helena Hillar i Natalia Ratkowska, studentki z WFPiK.

Zasady są proste!

Slam to impreza o charakterze artystyczno-rozrywkowym, podczas której można pokazać swoją twórczość literacką, najczęściej poezję. Na ogół uczestnicy czytają utwory z kartek lub z telefonów, ale też recytują autorskie wiersze.

– Myślę, że to jest niezwykłe w slamie, że każdy tak naprawdę jest inny i każdy może zaprezentować coś swojego. Zasady są różne. Organizatorzy podają je wcześniej, ale na pewno na każdym wydarzeniu o wynikach decyduje publiczność. Uważam, że to jest taka główna zasada – mówi Zuzanna Hillar, współorganizatorka.

Każdy uczestnik po zaprezentowaniu swojego utworu zostaje poddany ocenie jury, w tym przypadku jest to publiczność.

– Obserwatorzy nadzorują przebieg wszystkiego. Na przykład losują osoby, które mają wystąpić kolejno po sobie. To rozrywka w systemie turowym, czyli zazwyczaj są 2 lub 3 tury, a ostatnia z nich jest finałem, podczas którego publiczność przyznaje punkty artystom – dodaje Zuzanna.

Wydarzenie jest ogólnodostępne dla każdego ze względu na miejsca, w których może się dziać.

– Slamy aktualnie odbywają się wszędzie. Wcześniej przeważnie w klubach lub w pubach, ale teraz nie ma żadnych ograniczeń. Przygotowują je osoby, które występują lub występowały na slamach, a teraz same podjęły się organizacji – tłumaczy.

Sala Teatralna wypełniona po brzegi

Slam cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród osób, które przychodzą go oglądać. Założenia na temat liczby widzów przerosły najśmielsze oczekiwania osób odpowiedzialnych za organizację.

– Nigdy w życiu nie spodziewałabym się, że slam będzie tak ciepło przyjęty. Szczególnie, że został zorganizowany przez dwie studentki – zdradza Natalia Ratkowska, jedna z organizatorek.

Odbiorcy nie szczędzili pochwał, a sami artyści czuli się docenieni i dowartościowani. O zdanie zapytaliśmy słuchaczkę.

– Szczerze mówiąc, nie mogłam się doczekać tego wydarzenia. Jestem naprawdę zadowolona z tego, jak to wyszło. Bardzo mi się podobało. Uważam, że jest to fajny event. Mam nadzieję, że będzie organizowane coraz więcej takich imprez – mówi Maria, studentka.

Jak można zauważyć, slam prężnie się rozwija i zyskuje coraz szersze grono odbiorców, a początkujący artyści znajdują miejsce twórczego wyrażania swoich emocji.

Dominika Kołodziejczak