SENSACJA FORMUŁY 1
Twitter oszalał w dniu, w którym wieść o transferze Lewisa Hamiltona do zespołu Ferrari obiegła świat. Na tegoroczny Grand Prix w Miami wybrali się celebryci pokroju Kendall Jenner czy Lisy z Blackpink, a z ich szyi zwisały plakietki pozwalające na przejście do strefy Paddocku. TikTok zalała fala filmików typu „Get ready with me” przedstawiających ludzi przygotowujących się do pójścia na wyścig. Fenomen Formuły 1 wiąże się nie tylko z wielkimi pieniędzmi włożonymi w pędzące bolidy, ale również z zainteresowaniem życiem kierowców. Co zatem stoi za popularyzacją tego motorsportu w ostatnim czasie?
Przewrót i pisk opon, czyli o rewolucji, którą przyniosło „Drive to survive”
Musimy porozmawiać o wyprodukowanym przez Netflixa serialu dokumentalnym, czyli „Drive to Survive”. Premierę miał on w marcu 2019 roku i dorobił się już kilku sezonów, a każdy z nich jest skrótem najważniejszych wydarzeń z danego roku. Z początku nie było wiadomo, czy zespoły takie jak Ferrari i Mercedes udostępnią kulisy swoich garaży, ale w dalszych sezonach możemy już podziwiać backstage ich działań.
W 2018 roku, gdy Liberty Media kupiła Formułę 1, firma zabrała się ostro do pracy, obierając za grupę docelową nastolatków i młodych dorosłych. Wcześniej Formuła 1 nie zbierała tak wielkiego uznania w kulturze masowej, a zdecydowanie większym zainteresowaniem cieszył się na przykład Nascar. Oczywiście, serial dokumentalny jest doprawiony szczyptą atrakcyjnego montażu i podkoloryzowanej narracji, co nadaje mu lekki posmak show rodziny Kardashianów, ale to nie to.
Produkcja okazała się marketingowym hitem. Rywalizacja i mieszanka mocnych charakterów zdołały przyciągnąć morze fanów, szczególnie tych młodszych, z pokolenia Z. Adrenalina podczas odliczania do startu i znak machnięcia flagą (wykonywany często przez sławną osobę, ostatnio zrobiła to tenisistka Serena Williams), jak i stałe obserwowania bolidów wyprzedzających siebie w zaułkach toru są nie do podrobienia. Atrakcyjne dla fanów (oczywiście oprócz wyścigu i jego rezultatu) są drama, konflikty i ta teatralna część całego wydarzenia.
Same tematy tego, jak wygląda techniczna strona sportu i przygotowanie bolidu, zepchnięte są na drugi plan, ponieważ twórcom zależy na wydobyciu z kierowców tej jednej rzeczy – osobowości. Na ekranie widzimy ich płacz, rozczarowanie wiążące się z niezadowalającym wynikiem i ostre słowa skierowane do siebie między szefami zespołów.
Odbiorcy szybko podłapali kontrowersje i sympatyzują z poszczególnymi osobami ze świata Formuły 1. Według portalu GQ SPORTS każdy wyścig oglądany jest przez więcej niż 70 milionów fanów na całym świecie.
Nowa kultura fandomu
Z popularyzacją sportu, jak i genialnym odbiorem serialu w parze przyszło pojawianie się nowych form kontentu tworzonego przez fanów i opiewającego temat Formuły 1. Demografia widzów wyścigów diametralnie się zmieniła. Według portalu Racer w 2021 roku udział osób w wieku 18–34 zwiększył się o 43%, dlatego potrzebne były nowe środki przekazu, przyjazne młodszym odbiorcom.
Nie każdy na tym świecie ma pracę, ale za to każdy ma podcast. Tak na poważnie: zakładanie podcastu i zasiadanie na kanapie z mikrofonem jest popularne, więc obecnie istnieje wiele podcastów na temat Formuły 1, w których zagorzali fani opowiadają o swoich odczuciach na temat sportu.
Absolutnie największą kopalnią kontentu jest TikTok. Coraz więcej użytkowników decyduje się na prowadzenie profilu poświęconego swojemu ulubionemu motorsportowi, nagrywając krótkie filmiki lub robiąc tak zwane „edity” ze zmontowanymi klipami kierowców. Często mamy do czynienia z osobami opowiadającymi, co wydarzyło się w danym tygodniu w sporcie albo dzielącymi się swoimi wrażeniami z wyścigu.
PR teamy poszczególnych zespołów wyczuły, jak ważny jest kontakt ze swoją publiką, dlatego zatrudniają osoby z pokolenia Z, aby zajęły się tworzeniem treści na ich oficjalne profile. Takie formy sprzyjają młodszym odbiorcom, którzy w prosty sposób mogą zdobyć informacje na temat ulubionych kierowców. Coś, co kiedyś było ekskluzywne, dziś jest bardzo szeroko dostępne dla przeciętnego internauty. Naprawdę fantastyczne są zaangażowanie widzów w cały świat Formuły 1 i fakt, że nie są to profesjonaliści, tylko osoby z różnych stron świata dzielące jedną zajawkę.
Zofia Wielebska