25 LAT KULTYWOWANIA PASJI – 25. EDYCJA TARGÓW HOBBY W POZNANIU

Odkąd człowiek osiągnął zdolność budowania maszyn, w sercach niektórych osób nie mogących się nimi zajmować pojawiała się chęć spróbowania swoich sił w tej „zabawie” bądź nawet posiadania takiego cuda na własność. Technika poszła do przodu, ale marzenia pozostały te same, wspólne dla części ludzi. Najczęściej dobrym rozwiązaniem okazywało się stworzenie miniatury możliwie jak najwierniej oddającej oryginał. Tak narodziło się modelarstwo, w końcu nastał XXI wiek, w nim 2025 rok i kolejna edycja Targów HOBBY, poznańskiego święta modelarzy i miłośników wszystkiego, co w miniaturze.
Tegoroczna edycja podtrzymała tradycję połączenia typowych targów z wystawą, a także z imprezą dużego kalibru – Ogólnopolskimi Mistrzostwami Modeli RC. Na obszarze czterech hal miejsce dla siebie znalazły największe stowarzyszenia modelarzy, miłośników kolei, a także producenci artykułów dla twórców miniaturowych światów czy niezależni artyści. Wszystko to pokazało, jak różnorodną społecznością jest to uniwersum, a samo wydarzenie stało się przestrzenią wymiany doświadczeń, prezentów, jednocześnie będąc atrakcją przyciągającą całe rodziny.
Pociągi małe i duże
Sercem Targów HOBBY od zawsze była sekcja wystawy makiet kolejowych. Tak było i w tym roku, gdzie nie zabrakło dużych graczy, jak Poznańskie Stowarzyszenie Modelarzy Kolejowych czy też jego odpowiednika z Łodzi, którego duża makieta w kształcie litery „U” przyciągała większość spojrzeń, zadziwiając przywiązaniem wagi do szczegółów, gdzie twórcy dokładnie odwzorowali wygląd łódzkich stacji kolejowych z okresu lat 90. XX wieku. W pobliżu wystawili się modelarze z podpoznańskiego Borówca, którzy w swoim dziele posiadają nie tylko jeżdżące pociągi i samochody, ale nawet ruchome figurki i to wszystko w skali 1:87. Sporym zainteresowaniem odwiedzających cieszyło się stanowisko Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei, którzy na bazie oryginalnego pulpitu z pociągu zbudowali symulator pozwalający choć na chwilę wcielić się w rolę maszynisty. Z możliwości owej skorzystałem i polecam każdemu!
Nasz mały targ
Jak sama nazwa wskazuje, targi służą nie tylko celom wystawienniczym, ale też handlowym. Dlatego nie zabrakło stoisk, przy których można było nabyć modele wszelkiej maści, akcesoria do budowy makiet czy narzędzia umożliwiające twórcze działania. Spacerując od sprzedawcy do sprzedawcy, otrzymałem rekordową liczbę promocyjnych ofert i zapewnień, że „taniej nie będzie”. Jednak nie było to natrętne, a bardzo przyjazne. Stworzyło to również okazję do rozmów, wymian gadżetów i modeli, wspólnych żartów i wzajemnego udzielania porad czy dzielenia się wspomnieniami, niczym na średniowiecznym targowisku, a zaplecze gastronomiczne tylko pogłębiło to wrażenie.
A jak to się zaczęło?
W trakcie rozmowy z prezesem Poznańskiego Klubu Modelarzy Kolejowych dowiedziałem się, że to on jest pomysłodawcą targów. Ponoć trzy lata rozmawiał z prezesem MTP o organizacji wydarzenia poświęconemu modelarstwu, a gdy w roku 2000 w końcu się udało, dołożył wszystkich starań, by tradycję utrzymać, pojawiając się wraz ze swoim klubem na każdej edycji. Podsumowując rozmowę, wyraził jedynie marzenie, by targi nadal się odbywały i prosperowały.
A dla kogo to?
Mimo że tematyka targów wydaje się być niszowa i raczej skierowana do pasjonatów, prawdziwe oblicze tego wydarzenia jest o wiele bardziej uniwersalne. Oprócz typowo „profesjonalnych” aktywności, można było sprawdzić się na strzelnicy ASG, przymierzyć sprzęt wojskowy z demobilu, a dla najmłodszych znalazł się także plac zabaw w stosownej tematyce, więc tylko potwierdza to, jak szeroką grupę odbiorców ma to wydarzenie i myślę, że warto wziąć pod uwagę udział w następnej edycji.
Mikołaj Matuszyk
