CICHY BOHATER NASZEGO DZIECIŃSTWA

Fot. Effie/Wikimedia Commons

23 sierpnia 2024 roku światem filmu, teatru i dubbingu wstrząsnęła informacja o śmierci Wojciecha Paszkowskiego. Życie nie szczędziło Paszkowskiego, najpierw po ciężkiej chorobie zmarła jego ukochana żona Agnieszka, a w 2018 roku przeszedł udar mózgu po którym ograniczył swoją działalność artystyczną. I kiedy wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, w grudniu 2022 roku przeszedł drugi udar mózgu. Dzięki własnej determinacji udało mu się wrócić do działalności artystycznej, jednakże po półtorarocznej walce o zdrowie stało się coś, czego się nikt nie spodziewał. 

Mimo że śmierć zastała Paszkowskiego niespodziewanie, jego dziedzictwo to wiele niezwykłych ról dubbingowych. Warto też wspomnieć o tym, że wyreżyserował polskie wersje językowe wielu filmów i seriali, które wychowały niejedno pokolenie. Zapewne każdy znał ten głos, ale skąd dokładnie możemy go kojarzyć?

„Fineasz i Ferb” (2007–2015; 2025– ) reż. Dan Povenmire, Jeff „Swampy” Marsh 

Rola Heinza Dundersztyca z serialu „Fineasz i Ferb” stała się swoistą wizytówką w karierze Paszkowskiego. Na samym początku postać Dundersztyca poruszała się według tego samego, z góry ustalonego schematu. Polegał on na zapoznaniu pana Dziobaka z planem zawładnięcia światem, po czym następowała między nimi walka, którą złoczyńca zwykle przegrywał. Wraz z rozwojem fabuły Dundersztyc dał się poznać również jako kochający ojciec i pokazał swój muzyczny talent. Ten przebiegły głos wpisał się na stałe w historię polskiego dubbingu i możemy mieć nadzieję, że w najnowszym sezonie „Fineasza i Ferba” Dundersztyc, którego gra Tomasz Borkowski, zyskał godne głosowe następstwo. 

„Świat Według Ludwiczka” (1994–1998) reż. Matthew O’ Callaghan, Bert Ring 

Zapewne wiele osób spotkało się z tym serialem animowanym. Jego twórcą był zmarły przed kilku laty komik, Louie Anderson, który w niezwykle barwny sposób opisywał czasy swojego dzieciństwa. Andy Anderson, będący ojcem głównego bohatera, to postać, która pomimo bycia bardzo zgryźliwą, zyskała spore grono fanów. Bo kto inny mógł latać na lotni bez lotni? Mimo jego szorstkości w relacjach rodzinnych, niektóre anegdoty do dzisiaj śmieszą. Czy to piosenka o prezentach świątecznych, czy wspomnienia wojenne, Paszkowski dał z siebie w tej roli wszystko i pokazał, że nawet role zgryźliwe mu niestraszne.

Czy tylko aktor?

Ważną częścią pracy Paszkowskiego była reżyseria. Jakie produkcje, które mają dzisiaj status kultowych, wyreżyserował? 

„Kraina Lodu” (2013) reż. Chris Buck, Jennifer Lee

Nie ma chyba na świecie dziewczynki, która nie zna piosenki „Mam tę Moc”. „Kraina Lodu” do dzisiaj posiada sporą rzeszę fanów. Gdyby nie Paszkowski, który był reżyserem polskiej wersji językowej, bohaterowie nie przemówiliby po polsku. To za jego sprawą Czesław Mozil posiadał „własny niż skandynawski” a Grzegorz Kwiecień (znany z „Na Wspólnej”) stał się przebiegłym Hansem. Paszkowski otrzymał za tę reżyserię gratulacje od samego Disneya. W ten sposób studio, z którego pochodzi wiele kultowych filmów i seriali, podziękowało mu się za wykonanie niezwykłej pracy. Pierwsza część była jednak tylko początkiem. 

„Kraina Lodu 2” (2019) reż. Chris Buck, Jennifer Lee 

Po siedmiu latach od powstania pierwszej części, na ekrany kin wszedł sequel „Krainy Lodu”. Odniósł on niebywały sukces również na arenie międzynarodowej. Za polską warstwę muzyczną odpowiadała Agnieszka Tomicka, będąca kierowniczką muzyczną. To właśnie z tego filmu pochodzi utwór „Chcę Uwierzyć Snom”, którego fragment zaśpiewała na gali wręczenia Oscarów Katarzyna Łaska, polski głos piosenek śpiewanych przez Elsę. Rok po tym wydarzeniu odbyła się gala Bestsellery Empiku 2020, na której „Kraina Lodu 2” zdobyła nagrodę w kategorii film animowany. Nagrodę odbierał Wojciech Paszkowski oraz Czesław Mozil, polski głos Olafa. 

– My mamy najlepszą wersję polską i to jest przez to, że stoi koło nas Wojciech Paszkowski, reżyser, który ze mną wytrzymał – mówił podczas odbioru statuetki Czesław Mozil. 

Reżyser jakich mało. 

Słowa, które przytoczyłem, pokazują Paszkowskiego jako człowieka niezwykle utalentowanego, który wiedział, co chce osiągnąć, a efekty jego pracy do dzisiaj zachwycają kolejne pokolenia. I taki pozostał w pamięci wszystkich, którzy mieli przyjemność z nim pracować.

„Iniemamocni 2” reż. Brad Bird 

Po 13 latach od premiery pierwszej części kasowego hitu Disneya, na ekrany kin wszedł sequel „Iniemamocnych”. Za jego reżyserię odpowiadał Paszkowski. W czasie nagrań dane mu było współpracować z wybitnymi aktorami, którzy powrócili do swoich ról po latach, takimi jak: Piotr Fronczewski, Dorota Segda czy Karolina Gruszka. Ednę ponownie dubbingowała Kora, czyli Olga Sipowicz, która nagrywała swoją rolę na kilka miesięcy przed śmiercią. 

– To było wyzwanie, strasznie się tego bałem. Wiedziała czego chce jako artystka. Była bardzo chorą osobą. Pracowała fantastycznie, i tak też zagrała Ednę. Byłem zaskoczony, że krótko po naszej współpracy zmarła – mówił podczas jednego z wywiadów. 

W tych słowach widać, że Paszkowski przed każdym z wielkich nazwisk, z którymi współpracował, czuł respekt. Obdarzał aktorów dobrocią, która nie znała granic, a o takich ludzi dzisiaj jest niezwykle trudno.

Bohater nas wszystkich 

Ile razy oglądaliśmy w dzieciństwie „Fineasza i Ferba”? Ile razy w święta oglądaliśmy „Miasteczko Halloween” z pięknymi piosenkami w wykonaniu Jacka Szkieletona? Gdyby nie bohater mojego artykułu, dzieciństwo wielu z nas by nie istniało w takiej formie, jaką znamy. Mimo że od jego odejścia minął rok, jego talent i głos będzie żył tak długo, jak będziemy go słuchać, pamiętać o nim i pokazywać następnym pokoleniom jego role.

Krzysztof Kubiak

1 Comment

  1. Edek

    Super wciągający