FILMOGŁOSY 2.0

Fot. Maria Frąckowiak

„Słyszysz głosy, Filmogłosy” – tymi słowami ponad rok temu grupa studentów (jeszcze wtedy I roku Filmoznawstwa i Kultury Mediów na studiach II-ego stopnia) reklamowała projekt, który miał być formą zaliczenia przedmiotu „Warsztat Animatora Kultury Audiowizualnej”. Czy poprzednia edycja była udana? Dzięki zaangażowaniu wielu osób 22 maja 2025 roku miało miejsce wydarzenie, które było czymś więcej, niż tylko wydarzeniem kulturalnym. 

Tegoroczne Filmogłosy stały się pamiątką, którą chcieli po sobie zostawić organizatorzy kończący przygodę ze studiowaniem, a ich zaangażowanie oraz determinacja pozwoliły wystawić sztukę, która zapewne po latach przywoła wiele wspaniałych wspomnień. Co pojawiło się w tym roku?

Kreacje Aktorskie

Herkules, Droga do Eldorado oraz Król Lew tytuły, które zna każdy, przemówiły z nową siłą. Dzięki starannie wybranej obsadzie, w skład której weszli studenci i pracownicy Instytutu Filmu, Mediów i Sztuk Audiowizualnych, każdy z gości mógł doświadczyć czegoś niesamowitego. Podczas tego wydarzenia okazało się, że Arcyksiąże z Krainy Lodu ma wiele wspólnego z szeryfem z filmu Auta oraz że Ken z Barbie skrywa w sobie ptasią naturę. Na twarzach wykładowców było widać radość oraz zaangażowanie w odgrywanie ról. Tak jak zwykle śmiech ma wydźwięk negatywny i świadczy o braku szacunku względem drugiej osoby, tak w tym przypadku był swoistym znakiem dobrej zabawy, gdyż oto prowadzący, których studenci znają z zajęć, dokładają wszelkich starań, aby odegrać emocje postaci, w które było im dane wcielić się podczas tego wydarzenia.

Poprzednia edycja

Zaczęło się od napisania projektu „Co ja słyszę?” w ramach zajęć warsztatowych, niestety został on oblany, ale po szybkich poprawkach udało się go poprawić. Następnie w kolejnym semestrze mieliśmy warsztaty, już z innym prowadzącym, panią doktor Patrycją Rojek. Wówczas cała grupa przystała na ten pomysł, każdy wie co robić i to się sprawdza – mówi Magdalena Zalaś, koordynatorka Filmogłosów.

Jak widać, czasami nawet odrzucone pomysły mogą przerodzić się w sukces. Pierwsza edycja była bardziej rozbudowana, gdyż poza dubbingowaniem na żywo miały miejsce inne atrakcje. Uczestnicy wydarzenia mogli wziąć udział w warsztatach dubbingowych z Moniką Kijek, podczas których każdy mógł się przekonać, że aby być dobrym aktorem dubbingowym, trzeba mieć wyćwiczoną dykcję i determinację w dążeniu do celu. Kolejną atrakcją poprzedniej edycji było spotkanie z aktorem dubbingowym, Kubą Jurzykiem. Jak to się stało, że aktor, którego głos znamy z wykonywania piosenek w filmie Vaiana Skarb Oceanu, przyjechał do Poznania?

– Zaproszenie Kuby załatwiłam dosłownie na pierwszych zajęciach, aby udowodnić reszcie grupy, że jest to możliwe – wspomina Magdalena Zalaś.

Koordynatorka projektu wspomina poprzednią edycję z uśmiechem na ustach i nie można jej się dziwić. Dzięki jej umiejętnościom kierowniczym, a także wsparciu ze strony pani Doktor Patrycji Rojek, która była jak „dobra mama” dla swoich studentów, nie opuszczała ich w sytuacjach kryzysowych, a oni mogli liczyć na jej wsparcie w każdej, nawet najbardziej błahej kwestii, współpraca przebiegała sprawnie i w komfortowej atmosferze. Filmogłosy to przede wszystkim wydarzenie dla całej społeczności i już pierwsza edycja tego fantastycznego wydarzenia pokazała, że wielu prowadzących ma realne predyspozycje na bycie aktorami dubbingowymi, może nawet na poziomie samego Jarosława Boberka. Wspólne dubbingowanie Króla Lwa, Nowych Szat Króla czy Władcy Pierścieni oraz wielu innych produkcji przyniosło wiele zabawy, a niektórzy nawet prosili o konkretne role lub mówili, że ta przydzielona idealnie ich odzwierciedla.

– Do dziś wspominamy i śmiejemy się z wiadomości zwrotnych dotyczących wybranych postaci dla doktorów i profesorów, że utożsamiają się z nią – mówi w imieniu całej ekipy koordynatorka. 

I tak to właśnie było – dzięki owocnej współpracy powstało wydarzenie, które pozostało na długo w świadomości studentów i pracowników oraz pokazało, że dubbing cieszy się ogromną popularnością wśród studentów. Mimo wielu negatywnych opinii kierowanych w stronę dubbingu, zdecydowanie należy go doceniać, bo gdyby nie miłość do dubbingu i słowa mówionego, Filmogłosy nigdy by nie powstały.

Pamiątka dla przyszłych pokoleń

Poza propagowaniem dubbingu wśród społeczności studenckich tegoroczna edycja nabrała zupełnie innego wymiaru – wszyscy uczestnicy projektu już niedługo skończą studia II stopnia i niektórzy nie będą już obecni na naszym wydziale. Dlatego też na końcu tegorocznego dubbingu na żywo, kiedy wszyscy już byli zmęczeni występami oraz wielokrotnie powtarzanymi salwami śmiechu w dobrej atmosferze, cała ekipa postanowiła pogratulować tym, bez których ten śmiech nie miałby miejsca: pracownikom i doktorantom Instytutu Filmu, Mediów i Sztuk Audiowizualnych, którzy otrzymali specjalne dyplomy z autorską dedykacją. Jak widać, w ekipie Filmogłosowej nie tylko można znaleźć osoby odpowiedzialne za social media, reklamę czy korektę, ale również ducha poetyckiego, który tkwił w każdej dedykacji pisanej od serca. Od serca, które chciało nie tylko podziękować za zaangażowanie w projekt, ale też za zaufanie, jakim kadra obdarzyła studentów podczas ich dwuletniej (a dla niektórych nawet pięcioletniej) przygody studenckiej, którą zapamiętają na całe życie. Myślę, że najlepszym podsumowaniem są słowa samej koordynatorki, która zapytana o to co chcieliby przekazać kolejnym pokoleniom przez ten projekt, odpowiedziała:

– Nie poddawać się, być upartym i ambitnym… No i co jeszcze, no może, żebyśmy się zobaczyli również w przyszłości na kolejnych Filmogłosach oczywiście – mówi koordynatorka.

Filmogłosy to coś więcej niż projekt, ludzie czy wydarzenie. Filmogłosy to niezwykłe wspomnienia, które zostaną na zawsze w pamięci wszystkich, którzy dołożyli wszelkich starań, aby zorganizować niezwykłe wydarzenie dla pracowników, doktorantów a przede wszystkim dla studentów naszego wydziału.

Krzysztof Kubiak