OD SUPERMENA PO ABSURD I ZGROZĘ – POZNAŃSKI FESTIWAL SZTUKI KOMIKSOWEJ

Fot. Mikołaj Matuszyk

W dniach 11–13 kwietnia w Poznaniu odbywał się Festiwal Sztuki Komiksowej. Do stolicy Wielkopolski zawitali wybitni artyści, rysownicy, ilustratorzy, ale też wierni fani czy to twórców, czy to medium, jakim jest powieść obrazkowa. Nie zabrakło gwiazd i influencerów, ale znalazło się też miejsce dla debiutantów. Jak wyżej wspomniani odbierają tegoroczną edycję?

Tego roku Festiwal Sztuki Komiksowej zachował swoją formułę, którą jest kilka wydarzeń w centrum miasta z głównym ośrodkiem w Bibliotece Uniwersyteckiej UAM. Poza tym można było odwiedzić Collegium Maius, Uniwersytet Artystyczny, Bibliotekę Raczyńskich czy Barak Kultury.

Kaktus, warsztaty i artystyczny nieład

To już drugi raz, gdy Poznański Uniwersytet Artystyczny gości festiwal. W tym roku jest miejscem warsztatów z tworzenia notesów. Przy stole siedzą dzieci, na blacie panuje artystyczny nieład, a nad wszystkim panuje Emilia Kot – członkini tutejszej pracowni komiksu. Zapytana o przedział wiekowy odwiedzających, odpowiada bez wahania – średnia wieku jest bardzo rozstrzelona. Oko przyciągają również stoiska studentek, pełne ich twórczości. Zakres i różnorodność prac jest naprawdę godna podziwu. Należy też wspomnieć o Kaktusie Janku z trzema – jak głosi podpis na doniczce – osobowościami. Jest to miły, nieco zabawny, acz surrealistyczny akcent w tej przestrzeni wypełnionej atmosferą kreatywności. 

Nie tylko rozrywka

Biblioteka Raczyńskich – miejsce, którego nie trzeba przedstawiać poznaniakom – dziś również znalazła miejsce dla prac artystów. Tam prezentowane są dzieła Nikoli Kucharskiej, nieco ironicznie, ale celnie komentującej otaczającą nas rzeczywistość. Okazuje się, że komiks może służyć jako narzędzie nauki. W rozmowie z uczestniczkami festiwalu teoria ta znajduje potwierdzenie w historii: matka uczyła córkę czytać za pomocą mang. Później, w jednym z wywiadów, pojawi się funkcja komiksu jako terapii. – Przekuwam traumę w komiks – powie Alisunki, twórczyni komiksów o tematyce związanej z rybami i wędkarstwem.

Twórca i jego odbiorca

Razem z Alisunki siedzi Marta, znana jako Makowe Arty. Opowiada o miejscu swojej twórczości i relacjach z odbiorcami. – To są rzeczy, z którymi można się utożsamić […], no i możemy się poczuć jak taka wspólnota popkulturowa – opowiada z radością wypisaną na twarzy. Wszędzie panuje atmosfera serdeczności, twórcy i twórczynie uśmiechają się do zwiedzających osób i z radością prezentują swoje dzieła, odpowiadają na pytania i rozdają autografy. Jest domowa atmosfera – podsumowuje Marta. 

Pieski, kreski i wszystkiego po trochu

Zazwyczaj spokojne korytarze biblioteki dziś tętnią życiem i gwarem fanów sztuki rysunkowej. Podążając szlakiem stoisk, widzimy, jak różnorodnym medium jest komiks. Znajdziemy tu stoiska z klasycznym Marvelem, jest sklep KiK oferujący przeróżne mangi, a obok jednego stoiska leży Golden Retriever dumnie noszący identyfikator wystawcy. Szczególną uwagę przykuwają Doktor Pavulon i Ciocia Patologia. Ich charakterystyczny styl ubioru doskonale koresponduje z groteskową, absurdalną, a jednak humorystyczną twórczością. 

Przestrzeń do rozwoju

W jednej z odnóg głównego korytarza stoi Cookie wraz ze swoim stoiskiem i dziełami inspirowanymi uniwersum Transformers, a także ręcznie wykonanymi glinianymi kotkami. Jest tegoroczną debiutantką, ale jej swobodna postawa świadczy, że doskonale się w tym czuje. Wszyscy są bardzo mili i wspierający – zapewnia. – Zostałam zaproszona na Discorda dla wystawców – mówi z nieukrywaną radością. Aczkolwiek struktura i działanie tego tajemniczego tworu pozostaje niewiadomą… Podobnie o społeczności wystawców wyraża się Piotr Orleański, ilustrator i rysownik, król standu otulonego sztucznym mchem. Zapytany o artystów obecnych na festiwalu, twierdzi, że jest dużo osób, od których można czerpać inspiracje. 

Twój pierwszy krok

Jeśli zastanawiasz się nad uczestnictwem w festiwalu, jest to opcja warta rozważenia. Nie tylko jako zwiedzający, ale może i w roli twórcy? Czasami wystarczy po prostu zacząć, jak twierdzi Urszula Sarnowska. – Zainteresowało mnie to, uznałam, że chcę to narysować, i tak też zrobiłam. W ten sposób stała się wystawczynią na tym wydarzeniu. Uniwersalizm oferty wystawców jest naprawdę szeroki, można spotkać Ilde.B, artystę z Hiszpanii, jest też Martyna Bolanowska na co dzień związana z biblioteką. Festiwal fascynuje, otacza przyjemną, różnorodną atmosferą i pokazuje, że w świecie komiksu znajdzie się miejsce dla każdego.

Mikołaj Matuszyk