RĘKODZIEŁO NA WIOSNĘ! KOLEJNA ODSŁONA FIFNYCH. TARGÓW

grafika promująca FIFNE. targi

Targi Rzeczy Ładnych na Międzynarodowych Targach Poznańskich były dla Was zbyt przytłaczające przez liczbę ludzi? W porządku, mam dla was alternatywę. Jeśli przeglądanie ręcznie robionej ceramiki, biżuterii czy plakatów brzmi jak dobry pomysł na spędzenie popołudnia, to FIFNE. targi sztuki są idealną opcją! 

Przenosimy się na Jeżyce, do urokliwego wnętrza Domu Tramwajarza. To tutaj 30 marca odbyła się wielkanocna edycja FIFNYCH. Była to jednocześnie czwarta odsłona wydarzenia. Na dwóch piętrach tej instytucji kulturalnej swoje dzieła zaprezentowało 36 wystawców. 

Różnorodni twórcy

Stoiska były bardzo różnorodne, dlatego każdy na FIFNYCH. znajdzie coś dla siebie. Osoby artystyczne interesują się różnymi stylami, i to też było widać. Od kreskówkowych i nawiązujących do popkultury grafik, po te bardziej klasyczne i eleganckie propozycje. Zobaczymy przyrodnicze wzory czy – jak się okazuje po chwili rozmowy z twórczyniami – nawet autoportrety ich zwierząt. 

Mowa tutaj o plakatach, pierścionkach, naszyjnikach, kubkach, talerzach, otulaczach na książki, ubraniach, dodatkach, świeczkach, przytulankach i wielu innych. Aby łatwiej było się zorientować, przy wejściu organizatorzy postawili mapkę oraz listę stoisk, wyróżniając sześć podgrup informujących, co ciekawego oferują nam FIFNE. Oto one:

  • ceramika, 
  • grafika,
  • rękodzieło,
  • biżuteria,
  • dekoracje,
  • tekstylia.

Łatwo znaleźć to, czego szukamy, ale warto też rozejrzeć się po propozycjach wystawców i nacieszyć oko tym, co powstało z wyobraźni i pracy polskich artystów. Tworzone rękodzieło, tak jak sama idea targów, odbywa się w duchu zero waste – kupić raz i używać przez lata. 

Czym są FIFNE. targi sztuki?

Ideą FIFNYCH. jest przede wszystkich zrzeszanie lokalnych artystów, rzemieślników i rękodzielników. Przy czym to też okazja na pokazanie ich dzieł szerszemu gronu odbiorców, jakie odwiedza Dom Tramwajarza. Wiadomo już, co znajdziemy, odwiedzając wydarzenie, ale sama jego nazwa przykuwa uwagę i brzmi niekonwencjonalnie. Co oznacza słowo „fifne” oraz jak działa w praktyce? To już najlepiej wyjaśni sama organizatorka, czyli Jagoda Zych.

– „Fifne” to słowo pochodzące z gwary poznańskiej. Chciałyśmy, żeby sama nazwa też zachowała ten lokalny charakter. A oznacza coś przyjemnego, ładnego, zgrabnego, na co przyjemnie się patrzy i przyjemnie się dotyka. Po prostu fifne rzeczy! – mówi Jagoda Zych, organizatorka FIFNYCH. targów sztuki.

To, co znajdujemy, odwiedzając FIFNE. targi, zdecydowanie łączy się z przesłaniem zawartym w gwarowej nazwie. Ich dodatkowym atutem jest to, że z każdym z wystawców i wystawczyń można w spokoju porozmawiać. Zapytać o inspiracje, proces tworzenia artykułów na stoisku czy poprosić o radę – przy na przykład wyborze prezentu dla kogoś lub dla samych siebie. 🙂 

Kolejna edycja już wkrótce!

Wielkanocna edycja miała miejsce w ostatnią niedzielę marca, ale zainteresowanych uspokajam, że FIFNE. to wydarzenie cykliczne! Jest organizowane głównie przy okazji świąt. Odbywały się też w Katowicach i w Szczecinie, ale to w Poznaniu, w Domu Tramwajarza zadomowiły się na dobre. Na 2025 rok zaplanowano jeszcze przynajmniej trzy odsłony. Kolejna edycja szykuje się już w maju, z okazji Dnia Matki! Miejsce bez zmian, a fifne targowanie nastąpi 18 maja i potrwa od 11 do 18. Jeśli chcecie być na bieżąco warto śledzić ich stronę.

Marta Głogowska

fot. Marta Głogowska