JUSTYNA STECZKOWSKA I „GAJA”! POLSKIE PRESELEKCJE DO EUROWIZJI 2025

Konkurs Piosenki Eurowizji dopiero w maju, ale fani już zacierają ręce. Temat pozostaje głośny, ponieważ kolejne kraje ogłaszają swoich reprezentantów i już pojawiają się rankingi i przypuszczenia dotyczące górnej części tabeli. W tym roku w polskich barwach na Eurowizji zobaczymy Justynę Steczkowską.
Artystka wraca na eurowizyjną scenę po dokładnie 30 latach. W tym roku, dzięki zeszłorocznej wygranej Nemo, konkurs odbędzie się w Szwajcarii, a muzyczną stolicą zostanie Bazylea. Justynę usłyszymy już 13 maja, podczas pierwszego półfinału, z piosenką Gaja. Zanim to nastąpi, nadróbmy eurowizyjne informacje, zaczynając od tego jak doszło do wyboru tego utworu jako polskiego kandydata. W opinii wielu fanów, kwalifikacja Steczkowskiej była formalnością.
Polskie preselekcje
Kiedy dochodzi do wyboru reprezentacji w Konkursie Piosenki Eurowizji wśród wielu artystów panuje poruszenie. Wybór wewnętrzny przez krajowego nadawcę lub zorganizowanie preselekcji – artysta może zostać wyłoniony poprzez jedną z tych opcji. W niektórych krajach, jak w przypadku szwedzkiego Melodifestivalen, preselekcje to większa impreza. W tym roku w Polsce urządzono Wielki finał polskich kwalifikacji, który odbył się 14 lutego w studiu TVP. Podczas koncertu wystąpili wszyscy kandydaci ze swoimi utworami:
- Chrust – Tempo
- Kuba Szmajkowski – Pray
- Justyna Steczkowska – Gaja
- Tynsky – Miracle
- Daria Marx – Let It Burn
- Swada x Niczos – Lusterka
- Janusz Radek – In Cosmic Mist
- Marien – Can’t Hide
- Teo – Immortal
- Sonia Maselik – Rumours
- Dominik Dudek – Hold the Light
Nie obyło się bez kontrowersji. Początkowo jedną z zakwalifikowanych artystek była też Sara James, znana z America’s Got Talent czy polskiego The Voice Kids. Razem z utworem Somebody wygrała 19. edycję „mniejszej” wersji Eurowizji, czyli Eurowizji Junior. Początkowo zgłosiła się też do tegorocznej edycji klasycznej wersji konkursu, razem z piosenką Tiny Heart z jej albumy Playhouse. Ostatecznie chciała zmienić utwór na Psycho, jednak takiej podmianki zabraniał preselekcyjny regulamin, w efekcie czego Sara James zrezygnowała z udziału w tegorocznym konkursie.
Polskie kwalifikacje odbyły się w walentynkowy wieczór, a wydarzenie poprowadzili Artur Orzech, Michał Szpak, Grzegorz Dobek oraz Ola Budka. Nie zabrakło gościnnych występów, w tym Szpaka z piosenką Color of Your Life, z którą zajął 8. miejsce w konkursie w 2016 roku. Kolejnym gościem był Baby Lasagna, reprezentant Chorwacji z zeszłego roku, który zajął drugie miejsce.
O zwycięstwie w preselekcjach decydowały wyłącznie głosy widzów oddawane przez SMSy. Ostateczna walka odbyła się między Justyną, a Lusterkami duetu Swada x Niczos. Artystka wygrała, zdobywając 40% głosów publiczności.
Powrót Steczkowskiej na Eurowizję
To już drugi raz kiedy artystka będzie reprezentować Polskę w tym konkursie. Po raz pierwszy wystąpiła w 1995 roku z utworem Sama, podczas 40. Konkursu Piosenki Eurowizji, który odbywał się w Dublinie. Wtedy zajęła osiemnaste miejsce i jak do tej pory wspomina w wywiadach, była to dla niej porażka.
– Eurowizja wtedy była jedynym tak wielkim festiwalem dostępnym dla nas, więc było to trochę tak, jakbym wracała do kraju po przegranym meczu. (…) to była niezła lekcja pokory i przyjęcia na klatę porażki. – mówi artystka podczas wywiadu dla portalu Eurowizja.org w 2020 roku.
Z pewnością gorycz przegranej zaostrzył fakt, że rok wcześniej Polska zajęła w konkursie drugą pozycję, dzięki występowi Edyty Górniak z piosenką To nie ja. To nadal najwyższy wynik, jaki nasz kraj zajął w konkursie.
Justyna Steczkowska próbowała zakwalifikować się do Konkursu Piosenki Eurowizji już w zeszłym roku razem z utworem WITCH-ER Torohoro. Ostatecznie jednak zajęła drugie miejsce w preselekcjach, a Polskę reprezentowała Luna z The Tower, która swoją przygodę zakończyła już po półfinale. Zarówno poprzedni utwór Steczkowskiej, jak i Gaja utrzymane są w słowiańskim klimacie i nawiązują do siły kobiet.
Wraz z Gają artystka wraca na eurowizyjną scenę po 30 latach, które jak zapewnia bardzo ją rozwinęły. Opowiada, że w tym roku będzie chciała zawalczyć o zwycięstwo.
Byle do maja!
Jak Justynie Steczkowskiej wyjdzie powrót na eurowizyjną scenę? O tym przekonamy się już w maju podczas półfinału konkursu. Jeśli zachwyci publikę i przejdzie dalej, wystąpi ponownie w sobotnim finale, walcząc o zwycięstwo.
Podczas występu na preselekcjach piosenkarka w pewnym momencie unosi się na linach bez żadnych zabezpieczeń. Do tego elementu wątpliwości ma jednak Europejska Unia Nadawców, dlatego dopiero w późniejszym czasie okaże się, jak będzie wyglądał występ polskiej reprezentantki.
Przed majowym konkursem zaplanowano pięć większych imprez, na których reprezentanci przedstawiają swoje piosenki, dając przedsmak tego, co pokażą w maju. Pierwsza z nich odbyła się w Oslo, 22 marca. Steczkowska zebrała pozytywne komentarze, w mediach pojawiło się wiele głosów dotyczących jej wokalnych umiejętności, a nawet określenia, że może okazać się czarnym koniem całego konkursu.
Jak uda się to artystce w praktyce? Dowiemy się już w maju. Pierwszy półfinał odbędzie się 13 maja, drugi 15 maja, a finał obejrzymy w sobotni wieczór, 17 maja, prosto z Bazylei w ramach 69. Konkursu Piosenki Eurowizji.
Marta Głogowska
Joanna Klasa
Trzymam kciuki za Justynę ❤️