KLUBY KSIĄŻKI – CELEBRYCKIE I NIE TYLKO

Olga Tokarczuk i Dua Lipa to duet, który trudno sobie wyobrazić. Jedna z nich to noblistka, powszechnie uznawana za jedną z najlepszych polskich pisarek. Druga to piosenkarka pop z ponad 80 000 000 obserwujących na Instagramie. Obie panie reprezentują kompletnie odmienne środowiska, a jednak w styczniu na platformie Youtube doszło do ich zderzenia. Tokarczuk i Lipa spotkały się, by porozmawiać o literaturze.
Wspomniane wydarzenie odbyło się w ramach klubu książki Dui Lipy i przyciągnęło sporą liczbę osób ciekawych rozmowy. Naturalnie, cała sytuacja na nowo przywołuje dyskusję obecną w mediach już od wielu lat. Czy celebryckie kluby książki mają jakąkolwiek wartość? I czy mają w ogóle sens bez akademickiego podejścia?
Spotkanie Olgi Tokarczuk i Dui Lipy
Głównym tematem rozmowy była książka Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Dyskusja obracała się więc wokół wątków myślistwa, astrologii oraz dyskryminacji osób starszych. Opinie Olgi Tokarczuk od dłuższego czasu wywołują kontrowersje. Autorka regularnie oskarżana jest przez osoby o prawicowych poglądach o szerzenie „lewactwa” oraz nadmierną krytykę Polski. Tym razem również nie obyło się bez podobnych zastrzeżeń względem wypowiedzi noblistki.
W ogniu krytyki znalazła się również Dua Lipa. Łatwo domyślić się, co w osobie piosenkarki nie przypadło do gustu niektórym odbiorcom. Okazuje się, że w XXI w. rozmowa o literaturze pomiędzy osobą z wyższym wykształceniem i osobą bez niego wciąż pozostaje nie do pomyślenia. Brak akademickiego dyskursu nie przypadł do gustu osobom opowiadającym się po prawej stronie sceny politycznej. Fakt ten jest szczególnie zaskakujący, biorąc pod uwagę, jak mocny współcześnie kładzie się nacisk na równe szanse i dostęp do edukacji.
Zestawienie ze sobą Tokarczuk i Lipy dało okazję do zaobserwowania tendencji, które, zdawałoby się, społeczeństwo ma już dawno za sobą. Dyskryminacja ze względu na edukację oraz dążenie do elitaryzmu wciąż są jednak obecne.
Celebryckie kluby książki
Klub książkowy Dui Lipy cieszy się popularnością wśród fanów piosenkarki. Nie jest to jednak zupełnie nowa i rewolucyjna inicjatywa. W 2016 roku swój klub czytelniczy „Our Shared Shelf” założyła Emma Watson. Wybierane przez nią pozycje dotyczyły przede wszystkim zagadnień feministycznych. Aby promować ideę czytelnictwa, Watson rozkładała książki na terenie Londynu, by potencjalni czytelnicy mogli je przygarnąć.
W 2020 roku klub czytelniczy założyła modelka Kaia Gerber. Korzystając ze swoich znajomości, Gerber regularnie przeprowadza rozmowy ze znanymi autorami za pomocą relacji na żywo. W zeszłym roku klub przeszedł rebranding i zyskał stronę internetową. Obecnie głównym zadaniem „Library Science” jest promocja mniej znanych pisarzy i pisarek, którzy zasługują na uwagę.
Podobnymi projektami mogą pochwalić się również Natalie Portman (która również polecała książki Olgi Tokarczuk), Reese Whitherspoon, Dakota Johnson oraz Mindy Kaling. Trudno jest znaleźć męskie kluby książki. Nie dlatego, że mężczyźni nie czytają, ale zwyczajnie podobne inicjatywy są domeną kobiet. Z tego powodu tematyka zwykle wybieranych książek często krąży wokół feminizmu oraz kobiecego doświadczania świata.
Wszystkie ze wspomnianych kobiet doświadczyły krytyki ze strony osób zorientowanych elitarystycznie względem literatury. Można oczywiście oczekiwać, by założycielki miały gruntowne wykształcenie i szczegółowiej analizowały polecane pozycje. Można też jednak przymknąć oko na takie mankamenty, biorąc pod uwagę inne aspekty. Czy tego chcemy, czy nie, celebryci w pewnym stopniu oddziałują na nasze codzienne wybory i zainteresowania. Dyskusje o książkach, które nie są przesycone akademicką „gadką” przyciągają do czytania nowe osoby i są w gruncie rzeczy potrzebne.
Klub książki – hit czy kit?
Z czytelnictwem, w Polsce i na świecie, nie jest najlepiej. O wiele popularniejszą rozrywką jest aktualnie przeglądanie platform społecznościowych. Coraz większym problemem staje się epidemia samotności. Nawet jeśli w końcu uda nam się przełamać i odłożyć telefon, nasze możliwości kontaktu z innymi ludźmi są wciąż ograniczone. Aby sytuacja się poprawiła, taką decyzję musiałaby podjąć znaczna część społeczeństwa. Z pomocą przychodzą kluby książki.
W 2024 roku na całym świecie odnotowano znaczny przyrost klubów zainteresowań. W Anglii i USA szczególnie popularne stały się kluby dla biegaczy. To nie przypadek. W czasach, kiedy spontaniczne spotkania ze znajomymi stają się coraz rzadsze, wiele osób szuka towarzystwa wśród zorganizowanych grup. Jeśli dotyka cię poczucie osamotnienia, klub książki to dobry sposób na znalezienie przyjaciół.
Wbrew powszechnemu wrażeniu, uczestnictwo w klubie książki nie wymaga wyższego wykształcenia ani szczególnej wiedzy. Akademicka analiza nie jest konieczna, by cieszyć się literaturą i o niej rozmawiać.
Aleksandra Wituła