JAK ZAUROCZYŁA I ZNISZCZYŁA MNIE „ANORA” SEANA BAKERA? [RECENZJA]

fot. materiały promocyjne filmu „Anora”

Naiwne uczucie czy transakcja? Relacja Ani i Wani wygląda jak żywcem wyciągnięta z marzeń każdego człowieka głodnego i pragnącego pieniędzy. Jednak czy film zasłużył na tak prestiżowe nagrody i uznanie krytyków? 

Baker wrócił z przytupem na ekrany z filmem, który podczas zeszłorocznej edycji Festiwalu filmowego w Cannes zdobył Złotą Palmę. Znany z Tangerine i The Florida Project reżyser tym razem oferuje nam produkcję z podobnym motywem. Sean Baker reprezentuje hollywoodzkie spojrzenie na ludzi z marginesu społecznego, które nie bierze jeńców. Tym razem zmienia miejsce i z impetem wchodzi do domów bogaczy. Jakie wrażenie zrobiła na mnie produkcja okrzyknięta współczesną Pretty Woman?

Chciałabym pracować w klubie i poznać bogatego chłopca

Od pierwszych minut wchodzimy w świat Ani, czyli tytułowej Anory (Mickey Madison), w którego centrum znajdują się nagie ciała pięknych kobiet i pieniądze. W nocy dwudziestotrzylatka zarabia na życie pracując jako tancerka erotyczna, a dzień spędza w łóżku w domu na Brooklynie, gdzie może zdjąć maskę wiecznie szczęśliwej. Pomachaj banknotami, a dziewczyna zjawi się, abyś wcisnął jej stówkę za stringi. Pewnego razu jednak w progach klubu pojawia się ktoś, kto ma odmienić życie Ani na dobre. Wania (Mark Eidelstein), syn rosyjskiego oligarchy, będąc na amerykańskich wczasach, przedstawia dziewczynie całkiem nowy świat i wprowadza ją w życie nieustannej zabawy. I tak właśnie film zaczął wciągać mnie w świat bogactwa, seksu, alkoholu i narkotyków – prosto z marzeń rozwydrzonego dzieciaka.

Bogactwo i zabawa to lekarstwo na TWOJE smutki

Niebieska sukienka Ani, która już dawno wyszła z mody i baggy outfit Ivana to artefakty różnic między stylem życia. Światła neonów i bogactwo barw skutecznie niosą nas przez kolejne sceny hedonistycznych dni pary. To głównie sekwencje bilingwalnych dialogów przeplatanych dużą ilością seksu. Wszystko nakręcone zostało przez Drew Danielsa, który, paradoksalnie, stworzył spójną stronę wizualną. Raz bawimy się z bohaterami niczym w teledysku muzyki imprezowej, aby później być świadkami  melancholijnych scen obserwowania śniegu.

Dobry sen zdaje ciągnąć się bez końca, a jego finałem jest spontaniczny ślub w jednej z kapliczek w Las Vegas. Pieniądze zbierają swoje żniwa i karmią serca spragnionych lepszego życia. Czy serce Ani było tylko towarem do kupienia? Niby zdaje sobie sprawę z tego co robi, ale daje się nabrać i w końcu zaczyna wierzyć w bańkę lepszego życia. Od początku byłam świadoma, że historia nie może skończyć się dobrze, jednak nadal szukałam niewielkiego światełka w tunelu. Aby Viva Las Vegas trwało wiecznie! 

Czy to już koniec? (proszę, jeszcze nie teraz)

Mickey Madison popisuje się przedstawianiem szerokiej gamy emocji, przez co dobrze oddaje tak złożoną postać dziewczyny z rodziny imigranckiej. To ona jest w centrum, w blasku neonowych świateł. Baker nie ocenia postępowania Ani, wręcz wykazuje się pełną empatią. Przedstawia wszystko bez tabu i nie boi się sięgnąć po trudne wątki. W końcu bohaterka znalazła się sama w iluzji zwanej amerykańskim snem (z nutą rosyjskiego sznytu). Jest to wyrazista i silna postać, która nie poddaje się tak łatwo (nawet ormiańscy gangsterzy w starciu z nią nie uchodzą bez szwanku). Ale czy na pewno? Ostatecznie problem klasowości, nadal aktualny, staje się dla niej wielką przeszkodą. Przesłanie filmu można sprowadzić do prostego przemyślenia – warto znać swoje miejsce na ziemi. Nie skacz na próg nieba, bo to nie dla ciebie! Jednak zawsze liczy się twoja determinacja do uznania swojej wartości.

To nowa historia Kopciuszka, tym razem z nieszczęśliwym zakończeniem. Scena finałowa rozładowała moje napięcie gromadzące się przez czas trwania seansu – był to moment, który najbardziej zaskoczył mnie w całej produkcji, do tej pory został w mojej pamięci. A co by było gdyby było inaczej? W którym momencie „gorzko, gorzko” zmieniło się w gorzkie uczucie żalu? Z tego powodu na seans lepiej przygotujcie chusteczki, ale w pewnych momentach popcorn także się przyda…

Joanna Pawałowska

1 Comment

  1. OSCARY 2025 – WIELE WZRUSZEŃ I CZERW GRAJĄCY NA HARFIE [RELACJA] - KTO PYTAŁ

    […] Najlepszy scenariusz oryginalny zdobyła „Anora” Seana Bakera (o „Anorze” pisaliśmy tutaj: https://ktopytal.amu.edu.pl/?p=1900). Podczas swojej przemowy reżyser podziękował społeczności sex workerów i sex workerek, […]