„LOVE IS BLIND: HABIBI” – WALKA CZY POWIELANIE STEREOTYPÓW?

Kultowy format reality show „Love is Blind” zawitał na Bliski Wschód w nowej odsłonie. Czy po paru dniach rozmów bez kontaktu wzrokowego można zakochać się i zaplanować wspólną przyszłość? Jak ten eksperyment wypadnie w zderzeniu z bliskowschodnimi tradycjami i kulturą?

„Love is Blind: Habibi” kusi widzów wizją poznania innej perspektywy na randkowanie, jednak czy na pewno odzwierciedla ona prawdziwe życie i jest wolna od stereotypów?

„Miłość jest ślepa: Habibi” – reality show, które przerosło oczekiwania

Już w przeciągu tygodnia od premiery „Love is Blind: Habibi” uplasowało się w sekcji „Top 10” w rankingach popularności na Netflixie oraz innych platformach streamingowych w regionie MENA (Bliski Wschód oraz Afryka Północna). Między innymi w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy Katarze utrzymywało się na podium jeszcze przez kilka następnych tygodni. W mediach społecznościowych zawrzało. Na Instagramie, TikToku czy też platformie X zaczęły pojawiać się wątki z memami, najlepszymi cytatami czy przemyśleniami związanymi z programem. 

Miłość i randkowanie w świecie arabskim

Kultura bliskowschodnia jest wciąż nie do końca poznana i zrozumiana przez resztę świata. Często my, widzowie z tak zwanego Zachodu, możemy mieć zakłamany obraz tamtejszej rzeczywistości, szczególnie jeśli informacje na temat tego regionu czerpiemy jedynie z mainstreamowych mediów. W nich możemy zobaczyć obraz, w którym to stereotypowy arabski mężczyzna widziany jest jako mizoginistyczny tyran, a kobieta jako uciemiężona służąca zamknięta w piwnicy. Oglądając program możemy skonfrontować nasze wyobrażenia z pokazaną rzeczywistością. Mamy okazję podejrzeć niedostępne dla nas obszary tej kultury. Młodzi uczestnicy otwarcie mówią o swoich oczekiwaniach zarówno względem życia prywatnego, jak i zawodowego. Oglądając, możemy dostrzec wiele podobieństw między kulturą arabską a naszą, zachodnią. Warto zauważyć, że nawet najbardziej postępowi uczestnicy nie byli gotowi porzucić pewnych zwyczajów. Jednym z nich jest konieczność proszenia rodziców kobiety o zgodę na zawarcie związku małżeńskiego. Rodzice przyszłej panny młodej powinni poznać mężczyznę, a później zdecydować, czy będzie on dobrym partnerem dla ich córki. Niektórzy uczestnicy podróżowali z Dubaju aż do Kanady czy Libanu tylko po to, by rodzina dziewczyny mogła poznać jej partnera. Jest to ważne do tego stopnia, że jedna z par, której nie udało się spotkać z rodzicami, zdecydowała się przełożyć ceremonię ślubną.

Kobiety w eksperymencie

Każda z uczestniczek eksperymentu to kobieta aktywna zawodowo, często realizująca się w prowadzeniu własnych biznesów czy start-upów. Otwarcie mówią o tym, jak ważne są dla nich praca i niezależność finansowa. Posiadają jasno określone ambicje i oczekiwania, a także pasje, z których nie zamierzają rezygnować, nawet w imię budowania życia rodzinnego zgodnego z „tradycyjnymi” wartościami. Są pewne siebie i samodzielne – większość z nich nie wyobraża sobie sytuacji, w której musiałyby całkowicie polegać na mężczyźnie. W programie znalazła się jednak również kobieta reprezentująca bardziej tradycyjne poglądy – Nour. Jak sama mówi, nie uznaje ona relacji opartych na zasadzie 50/50. Według niej to mężczyzna powinien zarabiać, a kobieta zajmować się domem oraz sobą. Jej słowa „Nie umawiam się na randki przy kawie. Nie umawiam się na randki na spacery. Nie umawiam się na randki na ostatnią chwilę. Muszę zobaczyć wysiłek” szybko zdobyły popularność w mediach społecznościowych. Choć jej poglądy częściowo odzwierciedlają arabską kulturę, były nie do końca zrozumiałe i akceptowalne dla większości mężczyzn uczestniczących w programie.

Stereotypy i uproszczenia

„Love is Blind: Habibi” składa się z 10 odcinków, a każdy z nich trwa około 50 minut. W tym czasie nie jesteśmy w stanie poznać szczegółowo obcej kultury. Ocenianie mentalności całego społeczeństwa, bazując jedynie na przedstawionych tam uczestnikach, nie jest rozsądne.Akcja dzieje się w Dubaju, wielokulturowej metropolii, w której obywatele Azji, Europy czy obu Ameryk mieszkają razem, tworząc unikalną dla siebie atmosferę. Eksperyment przebiegałby inaczej, gdyby miał miejsce na przykład w hermetycznej społeczności w Arabii Saudyjskiej. Uczestnicy eksperymentu pochodzą z wielu krajów arabskich, między innymi z Libanu, Maroka, Egiptu czy Arabii Saudyjskiej. To, że kraje zaliczane są do tego samego kręgu kulturowego, nie znaczy, że są takie same. Różnią się między sobą sytuacją ekonomiczną, poziomem konserwatywności, religijności czy nawet językami i dialektami. Być może lepszy obraz struktury społecznej i prawdziwego życia na Bliskim Wschodzie bylibyśmy w stanie uzyskać zapraszając osoby o różnych doświadczeniach – zarówno z dużych metropolii, jak i małych społeczności, bardziej religijne i mniej związane z tradycją, a także zróżnicowane pod względem wykształcenia czy też statusu społecznego.

Alicja Żurakowska