POŻEGNANIE W SMUTNEJ ATMOSFERZE – AZS UAM POZNAŃ PRZEGRYWA W DERBACH AZS

W niedzielę w hali przy ulicy Zagajnikowej 9 AZS UAM Poznań i AZS UW Warszawa zmierzyły się w meczu 10. kolejki Ekstraligi Futsalu Kobiet. Poznańskie akademiczki w ostatnim spotkaniu domowym w tym roku przegrały 2:3.
Mecz zaczął się znakomicie dla AZS-u UAM, ponieważ już w pierwszej minucie objął prowadzenie. Przeszywające podanie za linię obrony wykorzystała Patrycja Małyszka, która trąciła piłkę z najbliższej odległości. Potem dobrze przesuwały się w niskiej obronie i wyprowadzały szybkie ataki. Jednak w czwartej minucie warszawianki wyrównały – przedarły się środkiem i Maja Kozłowska skorzystała z okazji do strzelenia bramki. Gościnie były przy piłce częściej, a po zdobytym golu zaczęły oddawać strzały. Po paru minutach otrząsnęły się poznanianki i na dłużej zawitały na połowie AZS-u UW za sprawą stałych fragmentów gry.
W 10. minucie żółtą kartkę otrzymała Gabriela Przybyła po faulu na wychodzącej do sytuacji sam na sam z bramkarką rywalce. Rzut wolny został sprytnie rozegrany, ale też wybroniony. Na tym etapie meczu można było zauważyć problemy w rozegraniu zawodniczek AZS-u UAM. Nonszalancja kończyła się kolejnymi kontrami. Zespół ratowała postawa bramkarki Alicji Jezierskiej lub nieskuteczność przeciwniczek. W 15. minucie poznańskie futsalistki rozegrały bliźniaczo podobną akcję do tej, która wcześniej zakończyła się golem. Trybuny ożyły, chwaląc za ładne podanie. Takich momentów było coraz mniej, w szeregach gospodyń robiło się tylko goręcej i z ulgą można było przyjąć koniec pierwszej połowy.
Drugą połowę AZS UW zaczął agresywnie. Jednocześnie odsłonił się, co pozwoliło poznaniankom na wyprowadzanie kontrataków. Jednak to z kontry przeprowadzonej przez warszawskie zawodniczki padł drugi gol w meczu. W 23. minucie typowym tap inem na listę strzelców wpisała się Oliwia Kopińska. Zaraz potem zrobiło się 3:1 dla gościń, gdy bezpośrednio z rzutu wolnego trafiła Emilia Jarzyna. Wydawałoby się, że entuzjazm wśród futsalistek AZS-u UAM zgasł, ale niedługo potem zobaczyliśmy chęci do nadrobienia wyniku. Z kolei warszawianki nie zamierzały spuszczać z tonu. Wciąż doskakiwały wysoko i grały kombinacyjnie. Znów można było mówić o dobrej postawie golkiperki.
Około 30. minuty podanie, które otwierało drogę do pojedynku z bramkarką AZS-u UW, otrzymała Klaudia Dymińska. Górą wyszła jej rywalka, lecz był to sygnał, że jeszcze nie koniec i wynik może zmienić się w obie strony. Z czasem rywalizacja przeniosła się do środka boiska. Gościnie częściej kreowały sobie dogodne okazje. Najlepszą miały w 38. minucie, kiedy kolejny faul poznanianek, tym razem Dymińskiej, za który pokazano jej żółty kartonik, skutkował przedłużonym rzutem karnym. Jeszcze raz w bramce popisała się Jezierska i obroniła uderzenie. Zaraz potem gospodynie zdobyły kontaktowego gola. Błąd w wyprowadzeniu skrzętnie wykorzystała po odbiorze piłki Maja Szydełko. Końcówka trzymała w napięciu, ale ostatecznie padł wynik 3:2 dla AZS-u UW.
Mikołaj Dilc