SKOŃCZYLI ROK Z PRZYTUPEM – WIARA LECHA GÓRĄ W OSTATNIM MECZU RUNDY JESIENNEJ

W sobotę 7 grudnia odbył się mecz 11. kolejki I Ligi Futsalu. Drużyny Wiary Lecha Poznań i AZS-u UG Gdańsk zagrały ze sobą na Hali Politechniki. Gospodarze wygrali z wynikiem 4:0. Był to ostatni mecz rundy jesiennej.
Wiara Lecha już od początku podeszła do rywala agresywnie. W drugiej minucie strzeliła pierwszą bramkę. Uriel Cepeda kiwką wprowadził w błąd obrońcę, po czym z kąta uderzył w stronę bramki, a odbitą piłkę umieścił w niej Robert Świtoń. Gospodarze szybko – bo w czwartej – minucie zdobyli gola na 2:0, gdy po rzucie rożnym piłka trafiła do Kacpra Korytnego. Ten trafił pomimo zasłony złożonej z przeciwników.
Od tamtego momentu Kibole Kolejorza grali w sposób wyrachowany. Czekali na błędy gości, by je wykorzystać. Gdańscy zawodnicy tylko chwilami zamykali przeciwnika na własnej połowie, kiedy używali lotnego bramkarza do rozgrywania akcji. W ósmej minucie gospodarze zdobyli trzeciego gola. Bramkarz Noel Charrier ładnie zagrał na skrzydło do Jacka Sandera, który uderzył pod poprzeczkę.
Potem mecz zdynamizował się. AZS UG dążył do odrobienia straty, wyprowadzając kolejne ataki. Kilka razy dobrymi interwencjami popisał się Charrier. Gospodarze z Poznania nie chcieli być dłużnikami – sami też próbowali zadać kolejne ciosy. W końcu gdańszczanie stali się przewidywalni. Tempo ich gry wyraźnie zwolniło, kreowali sobie mniej akcji. Nie zmieniła się postawa Wiary, która próbowała powiększyć przewagę.
Próby przyniosły skutek na początku drugiej połowy. Mimo że posiadanie piłki było wyższe po stronie zespołu AZS-u, to Wiara Lecha podwyższyła wynik do 4:0 – Cepeda przeprowadził rajd i tuż przed bramkarzem wyłożył piłkę Dominikowi Soleckiemu, który wykończył sytuację, strzelając w pustą bramkę. Poznaniacy przejęli kontrolę nad spotkaniem. Dusili w zarodku wszelkie potencjalnie groźne akcje gości, jednocześnie sami stwarzali sobie kolejne niebezpieczne sytuacje.
Z czasem rywalizacja przeniosła się do środka boiska, gdy żadna z drużyn nie potrafiła przebić się przez obronę rywala. Mecz się zaostrzył. Żółtą kartkę po faulu ujrzał Mikołaj Cheba. Wcześniej jeden z rywali ucierpiał w polu karnym Niebiesko-Białych. Również gdańscy futsaliści nie bali się grać na granicy faulu. W samej końcówce zawodnicy AZS-u UG obudzili się z letargu i zintensyfikowali działania, jednak pary było zbyt mało, by zdobyć choć jedną bramkę. Wiara Lecha pewnie zwyciężyła z wynikiem 4:0. Oznacza to, że zimować będzie na drugim miejscu w tabeli.
Mikołaj Dilc