UAM kontra molestowanie
Przez ponad 30 lat – do 2015 roku – na poznańskich uczelniach grasował fałszywy profesor molestujący studentki. Dziś UAM przeprowadza rozbudowane ankiety dotyczące przemocy seksualnej. Powstają kolejne raporty potwierdzające ogromną skalę zjawiska. Co zmieniło się od tego czasu na uniwersytecie?
W 2015 roku aresztowany został Janusz K. – fałszywy profesor. Przez ponad 30 lat molestował młode kobiety w Collegium Maius i okolicznych uczelniach. Na policję sprawę zgłosiła studentka zaczepiona przez niego podczas inauguracji roku akademickiego. Przestępca podawał się za profesora antropologii i mówił, że prowadzi badania naukowe. Na początku prosił o wypełnienie ankiety. Następnie w pustej sali sprawdzał ciepłotę mięśni, przyklejając paski papieru na nagie ciało. Wśród postawionych mu zarzutów znalazł się również gwałt. Proces sądowy trwał aż do lipca 2018 roku. Zeznania złożyło 14 kobiet, jednak w mieszkaniu Janusza K. policja znalazła ponad 400 wypełnionych ankiet.
– Pamiętam, że wróciłam wtedy na weekend do domu rodzinnego. Były to pierwsze tygodnie moich pierwszych studiów w życiu. Rodzice włączyli wiadomości w TVN-ie, a tam skandal w Maiusie: podszywający się pod profesora stary typ w zakładzie antropologii molestuje studentki – mówi Julia, doktorantka UAM. – Byłam wtedy lekko zszokowana, gdy zobaczyłam, że to Maius, miejsce, w którym studiuję, ale jakoś specjalnie się tym nie przejęłam ani nie przestraszyłam. Potem sprawa ucichła.
Sąd Okręgowy w Poznaniu ostatecznie skazał 70-latka na 6,5 roku więzienia. Jak się okazuje, nie był to jego pierwszy wyrok. W latach 80. został zatrzymany za to samo przestępstwo. Wtedy jednak nie podawał się jeszcze za profesora, lecz za doktora.
W samym aresztowaniu Janusza K. pomógł pracownik UAM-u, Paweł Ratajczak, który zauważył mężczyznę w drzwiach uczelni.
– Miał luźną koszulę, dresowe spodnie i rozpiętą torbę – mówił technik w wywiadzie dla TVN-u, jednak dziś już nie chciał rozmawiać o tej sprawie.
Strój zupełnie nietypowy jak na profesora, lecz nawet ówczesna dziekan Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej, Bogumiła Kaniewska, przyznała, że przestępca był „niezwykle sugestywny”. Nie podejrzewali go nawet pracownicy uczelni. O tym, co mogło sprawić, że mężczyzna był tak wiarygodny, opowiada psycholog, dr Borys Szumański.
– Myślę, że tych czynników mogło być mnóstwo. Można opierać się na szeroko przyjętych konwencjach czy sposobach funkcjonowania. Jeżeli ktoś chodzi po uczelni, uśmiecha się, mówi „dzień dobry”, zagaduje w jakiejś naukowej sprawie, to wiele osób może się na to nabierać. Także z tego powodu, że wydział jest ogromną przestrzenią, większość ludzi zna się tylko z widzenia. Trudno byłoby wskazać jednego pracownika, który znałby wszystkich. Jeżeli więc ktoś patrzy na ten system z pewną intencją, szuka luk działających na jego określoną korzyść, to ma tutaj duże pole do działania.
Po 7 latach od aresztowania przestępcy UAM angażuje się w liczne inicjatywy zapobiegające molestowaniu. W 2016 roku powołano Komisję ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji.
– To była decyzja poprzedniego pana rektora, Andrzeja Lesickiego, aby podjąć systemowe działania przeciwko dyskryminacji. Punktem wyjścia było zarządzenie z 30 listopada 2016 roku, a już w 2017 uformowała się komisja – mówi przewodniczący, prof. Robert Kmieciak. – Osoby doświadczające dyskryminacji mogą zgłosić się do mnie, czyli Rzecznika Praw i Wolności Akademickich lub do jednego z konsultantów.
Zespół konsultancki działa na UAM-ie dopiero od kilku miesięcy i składa się z następujących osób:
- ds. molestowania – prof. Katarzyna Waszyńska,
- ds. mobbingu – prof. Anna Musiała,
- ds. cudzoziemców – dr Mateusza Jaworski,
- ds. osób LGBT+ – dr Monika Zielona-Jenek.
Profesor Robert Kmieciak koordynował również badania Rzecznika Praw Obywatelskich na UAM-ie prowadzone w 2018 roku. Wtedy raport wykazał, że molestowania seksualnego doświadczyło 47% studentek i studentów. Zimą 2021/2022 uczelnia także przeprowadziła ankiety dotyczące takich doświadczeń, jednak ich wyniki zostaną dopiero opublikowane. Była to inicjatywa pełnomocnika rektora ds. równego traktowania, prof. Roberta Kmieciaka.
– Sądzę, że powołanie takich instytucji [komisji] jest korzystne, chociażby dlatego że wraz z nimi prowadzi się szeroko pojętą edukację. Nawet poprzez ankietę. Pojawiają się pytania, czy osoba doświadczyła takiego czy innego zachowania. To prowokuje do zastanowienia się i uwrażliwia na pewne kwestie – komentuje dr Borys Szymański. – Sama instytucja też ma swoje zalety. Dzięki niej wypracowane zostają określone procedury i nie ma wątpliwości, gdzie się w takiej sytuacji zgłosić.
Jednak studenci i studentki mają wątpliwości. Pytani nie wiedzą o istnieniu Komisji ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji czy Rzecznika Praw i Wolności Obywatelskich, a tym bardziej o działaniu konsultantów, do których mogliby zgłosić się bezpośrednio. Profesor Robert Kmieciak zabiega o opublikowanie listu rektora. Przyznaje, że prawdopodobnie potrzebny jest większy rozgłos.
Karolina Szmygin
Nie bój się prosić o pomoc!
Rzecznik Praw i Wolności Akademickich – prof. Robert Kmieciak
ul. Uniwerstetu Poznańskiego 5, pokój 242 – dyżur w czwartki od 9:00-10:00
tel.: +48 61 829 6591
e-mail: robert.kmieciak@amu.edu.pl
Karolina Szmygin