PO PIERWSZE POKOCHAJ SIEBIE
Zbliżają się walentynki, czyli święto zakochanych. To najlepszy czas na pokochanie drugiej osoby, ale przede wszystkim na odnalezienie miłości do samego siebie.
Jeśli chcesz być przez kogoś kochanym, to najpierw musisz pokochać samego siebie. Brzmi znajomo? Podejrzewam, że tak. W dzisiejszych czasach w Internecie jest mnóstwo rad i sposobów na to, jak zacząć okazywać sobie miłość. Znajdziesz poradniki typu: „10 wskazówek na to, jak kochać siebie – pomożemy Ci odnaleźć wewnętrzną siłę”, „Oto 22 sposoby na to, jak pokochać siebie”, „Kochanie siebie, nikt nie zrobi tego za Ciebie”. Mimo że różnią się one, pod pewnym względem są do siebie bardzo podobne. W każdym z nich chodzi o to, żeby poczuć się dobrze w swojej skórze, zacząć mówić do lustra „kocham cię” i nie porównywać się z innymi.
To nie jest kolejny poradnik
Nie chcę, żeby był to kolejny zbiór rad, ponieważ – jak widać – jest już ich mnóstwo. Chcę, żeby każdy teraz przejrzał te sposoby na pokochanie siebie i znalazł chociaż kilka, które mu odpowiadają albo które brzmią po prostu absurdalnie. Czasem okazuje się, że te mające najmniej sensu działają najlepiej. Bo właściwie mówienie do lustra „kocham cię” brzmi dziwnie, ale niekiedy naprawdę pomaga.
Zabierz siebie na randkę
14 lutego to idealny czas na rendez-vous z samym sobą. Wybierz jakąś kawiarnię albo restaurację, do której zawsze chciałeś(-łaś) pójść, ale nie miałeś(-łaś) z kim. Trochę dziwnie brzmi udanie się na randkę z sobą samym, jednak nie daj się temu zmylić. Nie dowiesz się, jak nie sprawdzisz. W końcu to Ty najlepiej wiesz, czego chcesz!
Specjaliści wiedzą, co mówią
Postanowiłam zadać to samo pytanie osobom, które na co dzień zajmują się tematyką samorozwoju, akceptacji siebie oraz osiągania celów. To oni znają się na rzeczy. Ja mogę jedynie czerpać wiedzę z poradników internetowych. Pytanie brzmiało: dlaczego najpierw warto pokochać samego siebie? Oto odpowiedzi:
– Myślę, że bez kochania samego siebie nie możemy uszczęśliwić kogoś innego. To od nas, od naszej głowy zaczyna się wszystko. Akceptacja, miłość, pewność siebie, ale nie pycha! Czysta, prawdziwa miłość do samego siebie nie jest tym samym co pycha, warto o tym pamiętać – mówi Agata Dzikowska @coach.psycholog.
– Warto najpierw pokochać samego siebie, bo mając pewność siebie, wiarę w swoje możliwości, zaufanie do swoich decyzji, umiejętność stawiania granic i uważność dla swoich emocji, będziemy w stanie pokochać kogoś innego szczerą, otwartą i dojrzałą miłością. Bez roszczeniowości, wyrzutów, pretensji i żalu – zapewnia Monika Kotlarek @psycholog_pisze.
– Jesteśmy wszystkim na tym świecie, bezwarunkowa miłość do siebie tworzy/zaprasza do naszego życia to, co najlepsze i najpiękniejsze. Kiedy kochamy siebie najpierw, paradoksalnie, wszyscy inni są wtedy naturalnie zaopiekowani, bo energia w jakiej jesteśmy wpływa na wszystko. Nie mamy potrzeby robić nic, co by mogło ranić siebie czy innych. Wtedy doświadczamy magii życia – odpowiada Monika Król @senseofchange.
– Ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak ważna jest miłość do samego siebie. To, jak dbamy o swoje zdrowie fizycznie i psychiczne. To, w jaki sposób okazujemy sami sobie troskę, jak odbieramy sukcesy i porażki. Praca nad tym, jaką energię inwestujemy w siebie i ile jej inwestujemy przekłada się również na nasze relacje z innymi. Warto pracować nad miłością do samego siebie z paru względów. Miłość do samego siebie poprawia nam samopoczucie. Poznajemy siebie, swoje potrzeby, swoje ograniczenia oraz posiadane silne strony. Jesteśmy w stanie zagłębić się w nasze wewnętrzne „ja”. Dzięki tej świadomości pracy nad samym sobą możemy skuteczniej, z większym zaangażowaniem, otwartością przekazywać ją innym. Należy pamiętać, że pokochanie samego siebie nie służy relacjom międzyludzkim. Jest to efekt uboczny pracy nad samym sobą, otworzeniem się na piękno istnienia. Jest to element, który należy ciągle rozwijać tak jak inne aspekty naszego życia – wyjaśnia Julia Owisińska, studentka psychologii w Bydgoszczy.
Nawet specjaliści mówią, jak ważne jest pokochanie samego siebie. Dlatego do roboty!
Zofia Myślicka