BLIND FOOTBALL I PIES WYCZUWAJĄCY SPADEK CUKRU WE KRWI – II TYDZIEŃ ŚWIADOMOŚCI O NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI
Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest wjeżdżać na wózku pod górę albo wchodzić po schodach, nie widząc ich? Próbowaliście obejrzeć „Shreka” bez dźwięku? Wiecie, jak działa rękawiczka stymulująca korę mózgową? Tego wszystkiego i wiele więcej mieli okazję dowiedzieć się uczestnicy Tygodnia Świadomości o Niepełnosprawności.
W dniach od 15 do 19 kwietnia w różnych lokalizacjach Poznania odbywały się wykłady i warsztaty Tygodnia Świadomości o Niepełnosprawności. Wydarzenie skierowane do studentów wszystkich poznańskich uczelni zostało zorganizowane już drugi raz. Zeszłoroczny TŚON cieszył się dużą popularnością, zatem organizatorzy, Stowarzyszenie Ad Astra oraz NZS, postanowili po raz kolejny pokazać poznaniakom, z czym na co dzień mierzą się osoby z różnymi niepełnosprawnościami. Celem wydarzenia jest przede wszystkim uświadamianie społeczeństwa o ich potrzebach.
Tegoroczna edycja niosła ze sobą pewne zmiany. Zeszłoroczny dzień niepełnosprawności intelektualnej i zespołu Downa został zastąpiony dniem niepełnosprawności ukrytych.
– Zmiana wynikała z faktu, że kierujemy nasze wydarzenie do studentów i chcemy im przedstawić świat osób, z którymi oni również spotykają się na studiach – komentuje Olga Wieliczko, organizatorka i pomysłodawczyni TŚON-u.
Pierwszy dzień poświęcony był neurorożnorodności. Przygotowana została interaktywna wystawa „Świat w odczuciu osób neurorożnorodnych” zakończona „żywą biblioteką”, czyli spotkaniem z osobami neuroróżnorodnymi. Wystawę podzielono na dwie części. Pierwszy pokój zawierał elementy nieprzyjemne dla osób neurorożnorodnych, czyli białe światło, wysokie dźwięki, styropian, a także ubrania z tkanin syntetycznych. Drugi pokój wypełniony był pluszakami, wygodnymi siedzeniami i grami sensorycznymi, a światło było ciepłe i delikatne. Wystawa przede wszystkim pokazała, że pomieszczenia dostosowane dla osób neurorożnorodnych nie są dziwnym konceptem ani „widzimisię”, a przyjemnym miejscem dla wszystkich.
Dzień drugi rozpoczął się od filmu „Shrek” z perspektywy osób z różnym rodzajem niedosłuchu. Na wejściu uczestnicy dostali parę stoperów oraz słuchawki wygłuszające do korzystania przez cały seans. W międzyczasie głośność filmu również się zmniejszała, co powodowało doznania podobne do tych, jakie ma osoba niesłysząca. Przez cały czas trwania filmu były wyświetlane napisy.
Tego dnia odbyły się także warsztaty języka migowego z fundacją Weroniki Pawelec „Zamigaj z motylkiem”.
– Myślę, że znajomość języka migowego jest bardzo przydatną umiejętnością, bo nigdy nie wiadomo, kiedy spotka się osobę głuchą, niesłyszącą i jeżeli się umie, i można coś zakomunikować, to jest bardzo fajnie. Znajomość na wyższym poziomie może być przydatna w pracy jako dodatkowa umiejętność – opowiada Weronika Pawelec.
Chętnych do poznania cichego świata nie brakowało. Dla wielu była to okazja nie tylko do edukacji, ale także do spojrzenia na rzeczywistość z innej perspektywy.
– Nie jest to moje pierwsze spotkanie z językiem migowym, ponieważ mam już za sobą egzamin z języka migowego z prowadzącą, która jest słysząca. Chciałam poznać perspektywę osoby, która jest niedosłysząca. Na pewno z prelekcji dowiedziałam się wiele nowych rzeczy – mówi Daria, studentka V roku teologii.
Trzeciego dnia tematyką wykładów były niepełnosprawności ukryte. Podczas prelekcji omawiane były niepełnosprawności wynikające z uszkodzeń ośrodkowego układu nerwowego, rak piersi, a także astma, cukrzyca i epilepsja.
Nie zabrakło ciekawych zadań dla uczestników. Na przykład podczas pierwszego z wykładów, poprowadzonego przez prezeskę fundacji ORCHidea, panią Aleksandrę Orchowską, uczestnicy wzięli udział w eksperymencie polegającym na narysowaniu obrazka według opisu stworzonego przez osoby po urazach ośrodkowego układu nerwowego. Miało to na celu przedstawienie, jak mogą różnić się wypowiedzi i funkcje poznawcze takich osób.. Natomiast podczas wykładu na temat raka piersi ochotnicy mogli sprawdzić, jak odczuwalne są guzy podczas samobadania na sztucznych modelach piersi. Możliwość ta spotkała się z ogromnym zainteresowaniem uczestników. Anna Bredow i Anna Kozłowska z Fundacji ,,Rakujemy jak chcemy” opowiedziały także o profilaktyce raka piersi i zwróciły uwagę na robiące wrażenie statystyki.
– Rak piersi kojarzony jest z osobą starszą, jednak może dotknąć każdej kobiety – opowiadały prelegentki. Okazuje się, że rak piersi jest pierwszą przyczyną zgonu kobiet w wieku od 22 do 40 roku życia. Na świecie co roku rozpoznaje się raka u około 1,7 miliona kobiet, umiera pół miliona.
Ostatnimi gościniami trzeciego dnia były Sabina Pawlik oraz Tina, pies asystujący z Fundacji ,,Labrador”. Sabina objaśniła uczestnikom proces szkolenia psa asystującego oraz opowiedziała o życiu z takim pupilem. Osoby zgromadzone na sali miały okazję dowiedzieć się, w czym są w stanie pomóc ludziom psy szkolone przez fundacje takie jak ,,Labrador”. Oprócz najbardziej znanych psów przewodników istnieją także takie, które asystują osobie z niepełnosprawnością ruchową (np. podają różne przedmioty lub zapalają i gaszą światła), sygnalizują dźwięki osobom niesłyszącym i słabosłyszącym (podając telefon lub prowadząc do źródła dźwięku), jak również sygnalizują atak choroby. Takim psem jest właśnie Tina. Co ciekawe zwierzę jest w stanie wyczuć chociażby wzrost kortyzolu przy ataku paniki albo spadek cukru przy cukrzycy dzięki zmysłowi węchu.
Czwarty dzień skupiał się na niepełnosprawności ruchu. Dla uczestników przygotowano wózkowy tor przeszkód, gdzie za pomocą wózka inwalidzkiego lub kul ortopedycznych mieli okazję przejść drogę pełną barier. Goście mogli zobaczyć, że problematyczne jest nie tylko poruszanie się po nierównej powierzchni. Jazda na gumowej macie i pod górę także sprawia trudności. W międzyczasie prowadzone były wykłady i prelekcje dotyczące niepełnosprawności ruchu. Jako pierwsza wystąpiła wolontariuszka TŚON-u, która opowiedziała o skoliozie na podstawie własnych doświadczeń. Przekazała szczegóły dotyczące operacji skoliozy i życia po zabiegu. Kolejne wystąpienie poprowadził Bartosz Sikora, przybliżając uczestnikom swoją historię o niepełnosprawności nabytej. Bartosz 10 lat temu zerwał rdzeń kręgowy w wyniku skoku do wody do płytkiego jeziora. Według statystyk WHO, każdego roku średnio 350 tysięcy osób na świecie doznaje uszkodzenia rdzenia kręgowego. Prelegent ostrzegał, że każdy skok do płytkiej wody to niebezpieczeństwo i warto zawsze myśleć trzeźwo. Ostatnim wystąpieniem było spotkanie z Adą Napierałą, znaną także jako ,,dziewczyna z fioletową nogą”. Prelegentka opowiadała o życiu z protezą nogi i pokazywała, jak z pomocą protezy może tańczyć i jeździć na rowerze.
Piąty dzień dotyczył niepełnosprawności wzroku. Organizatorzy zwracali uwagę przede wszystkim na to, jak na co dzień możemy pomóc osobom z taką niepełnosprawnością. Blokadą, która powstrzymuje nas przed zaproponowaniem pomocy nierzadko jest lęk przed zrobieniem tego w niewłaściwy sposób. Piątkowy wykład zniwelował wszelkie wątpliwości dotyczące m.in. tego, jak uprzejmie potraktować pasażera z białą laską np. podczas oczekiwania na tramwaj. W takiej sytuacji cenne jest nie tylko poinformowanie o numerze pojazdu, ale także zaproponowanie pomocy, która zapewni bezstresowy przejazd z punktu A do punktu B. Kiedy na pytanie uzyskamy twierdzącą odpowiedź, uprzejmym byłoby użyczyć osobie niepełnosprawnej ramienia i ruszyć pół kroku przed nią. Zwiększeniu poczucia bezpieczeństwa będzie służyć także położenie jej dłoni na oparciu, aby sama mogła się zorientować, gdzie usiąść.
Prowadzący opowiedzieli też o tym, jak istotne są makiety, które dla osoby z niepełnosprawnością wzrokową nierzadko są jedynym sposobem na przestrzenno-obrazowe rozeznanie się w mieście. Przytoczyli sytuację znajomego, świetnie zorientowanego w topografii Poznania, jednocześnie przez wiele lat niezdającego sobie sprawy z tego, że ratusz nie stoi na środku Starego Rynku, aż do momentu zapoznania się z taką zmniejszoną wersją miasta.
Piątego dnia uczestnicy mieli również możliwość przejścia trasy z opaską na oczach, korzystając z białej laski (największym wyzwaniem były schody), a także zgłębienia tajników korzystania z komputera przez osobę niewidomą. Istotą są klawiatura oraz indywidualnie wybrany i zaprzyjaźniony speaker deskryptywny. Uczestnicy zmierzyli się również z blind footballem i goalballem. Gry w istocie polegają na słuchowym skupieniu się na specjalnych piłkach wydających dźwięki i na podpowiedziach widzących wolontariuszy.
Uczestnicy każdego z dni Tygodnia Świadomości o Niepełnosprawności wyszli z wydarzeń z ogromną dawką wiedzy na temat niepełnosprawności. Dzięki takim projektom osoby ze znikomą znajomością tematu mogą w przystępny i ciekawy sposób uczyć się o tematach trudnych i takich, o których nie mówi się na co dzień.
Karolina Szmygin, Eliza Kunath, Justyna Wieczorek, Wiktoria Dzięcioł, Paulina Ścierwicka