KALEJDOSKOP WRAŻEŃ, CZYLI ROZMOWA Z CHARYZMATYCZNYM ZESPOŁEM WYJDZIE W PRANIU [WYWIAD]

23 kwietnia miałam przyjemność porozmawiać z niezwykłą grupą młodych artystów. Charyzmatyczny zespół Wyjdzie W Praniu tworzą wokalistka i autorka tekstów Maja, perkusista Marcin, gitarzysta i kompozytor Sebastian oraz basista Krzysiu.
Maja, Sebastian, Marcin i Krzysztof opowiedzieli mi o początkach zespołu, zmianach w składzie, ewolucji brzmienia oraz o tym, jak wygląda ich proces twórczy. Podzielili się doświadczeniami koncertowymi – od stresu przed występami po reakcje publiczności – oraz wyzwaniami, które muszą pokonywać na swojej drodze. Oczywiście nie zabrakło rozmów o przyszłości, w tym debiutanckiej płycie zatytułowanej „Kalejdoskop”.
Ten wywiad to prawdziwy KALEJDOSKOP emocji i czysta przyjemność – pełen żartów, luźnej atmosfery i pozytywnej energii, która świetnie odzwierciedla dynamikę i poczucie humoru członków zespołu. Zapraszam do zapoznania się z jego treścią.
Joanna: Kim jesteście?
Zespół: WYJDZIE W PRANIU!!!
Sebastian: Gram na gitarze i czasami śpiewam. Komponuję kawałki.
Maja: Ja jestem wokalistką i śpiewam w tym zespole od paru lat, ale tak ogólnie, to śpiewam od zawsze. Muzyka płynie we mnie od zawsze. Piszę teksty.
Marcin: Ja od zawsze chciałem grać na perkusji i nadal myślę, że kiedyś coś z tego będzie. Wyjdzie W Praniu to rzecz, na której zależy mi najbardziej w całym moim życiu. Kocham ten zespół.
Krzysiu: Jestem basistą. Opowiadam żarty na koncertach. Gram w tym zespole najkrócej ze wszystkich.
Maja: Krzysiu to nieoszlifowany diament, który się szlifuje. Jest coraz lepszy.
J: Jak się poznaliście i co Was skłoniło do założenia zespołu?
Maja: Znam się z Marcinem od dziecka. Przyjaźnimy się całe życie, ale muzycznie spotkaliśmy się w gimnazjum. Tam powstał ten słynny cytat: „Jak się nazwiemy jako zespół?” i ktoś powiedział: „Wyjdzie w praniu”… no i zostało Wyjdzie W Praniu. Mieliśmy różne składy, ale to były coverowe czasy, czasy zabawy muzyką. A w 2022 roku na Pol’and’Rocku powstało to dzisiejsze, właściwe Wyjdzie W Praniu. Krzysiu dołączył niedawno, zagrał pierwszy koncert z nami w styczniu i zostanie z nami do końca świata. (śmiech)
J: Jaką muzykę gracie?
Sebastian: Dobre pytanie! Trudno jest jednoznacznie to określić. Nie chcielibyśmy się szufladkować. Wychodzi to bardzo płynnie. Pierwsze kawałki były alternatywno-progresywne. Zależało nam na tym, żeby zawrzeć różne elementy, różnych gatunków. Później pojawiły się motywy grungowe i nawet jeden kawałek, który można nazwać metalowym – „Fistaszek”. „Wakacje” to bardziej hardrock. Mamy też kawałki bardziej skoczne, taneczne, jak „Rower” – bardziej funk.
Maja: No i totalnie bluesowy, balladowy kawałek pod tytułem „Splątani”. Nie da się jednoznacznie określić gatunku.
Marcin: Ale tak jednym słowem – gramy rocka. (śmiech)
Maja: Po prostu alternatywną muzykę. Mieszankę.
J: Czy macie lidera?
Maja i Marcin: Nie mamy.
Marcin: Każdy ma jakąś swoją funkcję, ale nikt nie jest liderem.
Maja: Mi osobiście nie podoba się przeświadczenie, że ten, kto trzyma mikrofon jest liderem, czyli osobą, która prowadzi zespół. U nas każdy jest równy i każdy wkłada ogrom pracy w wspólny twór, jakim jest nasz zespół. To jest współpraca, każdy daje od siebie, ile może. Nie mamy jednego szefa.
Sebastian: Każdy ma swoją rolę.
Maja: Jesteśmy żywym muzycznym organizmem.
Sebastian: W sprawę takich organizacyjnych kwestii wchodzą takie rzeczy, jak: wymyślanie TikToków, nagrywanie ich, organizacja koncertów, merch, postowanie na social mediach, oklejanie miasta naklejkami.
J: Czy inspirujecie się jakimiś konkretnymi artystami?
Sebastian: Słuchając bardzo różnorodnej muzyki, pod paluchy wpada jakiś motyw, który kojarzy mi się z konkretnym zespołem.
Maja: Sebastian inspiruje się sam sobą. (śmiech)
Marcin: Myślę, że ta nasza różnorodność wynika z tego, że każdy z nas słucha zupełnie innej muzyki, innych zespołów. Nasze gusta się różnią i z ich mixu powstaje nasza muzyka.
Sebastian: „Bibliotekę” można porównać do grungowych rzeczy, typu Nirvany.
Maja: Moja wrażliwość i inspiracje przedzierają się przez przeróżnych artystów, od Podsiadło, przez Happysad, do LemONa, do Jamala, do nawet Pidżama Porno.
Krzysiu: Mi ciężko powiedzieć, bo jak gram, to nie mam tak, że chciałbym zagrać w stylu czegoś tam. Po prostu robię tak, jak czuję, to, co przyjdzie do głowy. Jeśli się inspiruję, to chyba nieświadomie, bo nie myślę o tym, ale słucham bardzo różnorodnej muzyki, więc pewnie jakieś inspiracje są.
Marcin: Ja podobnie jak Krzysiu, nie myślę za dużo. Co pasuje, to zagram.
J: Czy zmiany składu miały wpływ na brzmienie zespołu?
Marcin: Miały ogromny wpływ. Sebastian zrewolucjonizował brzmienie tego zespołu. Wcześniej to było mniej dojrzałe, panował zdecydowany przesyt. Każdy chciał dać od siebie wręcz za dużo. Sebastian sprawił, że zaczęliśmy się uczyć bardziej spokojnego i dojrzałego grania.
Maja: W tych starych kawałkach było dużo napakowane. Każdy dawał z siebie 100%, powstawało 500%, a to chodzi o to, żeby suma wynosiła 100%. Z każdym kawałkiem uczymy się coraz więcej i stajemy się lepsi. Widać progres, i mimo że sentymentalne początki trochę są żenujące, kiedy teraz się na nie patrzy, to dzięki nim widać rozwój. Sebastian wybił nas na zupełnie inny poziom. Dzięki niemu zaczęliśmy czuć tę muzykę jeszcze bardziej. Jak słucha się teraz „Snu zimowego”, to słychać, że jakość nie jest najlepsza, ale robiliśmy to zupełnie amatorsko, w domu, bez profesjonalnego sprzętu. Nie wiedzieliśmy nic o miksowaniu… Teraz widać, ile się nauczyliśmy, że wykorzystaliśmy ten czas na naukę i stajemy się coraz bardziej profesjonalni.
J: Gdzie i kiedy zagraliście swój pierwszy koncert?
Maja: W starym składzie 18 lipca 2021. A w nowym, obecnym, charytatywny koncert w 2022 roku.
Sebastian: To był bardzo specyficzny koncert. Te pierwsze koncerty były związane z jakimś stresem. Nie byliśmy jeszcze ograni na scenie. To nie był ten luz, który mamy teraz. Wtedy to wszystko było bardziej spięte, statyczne. Początki były stresujące, bo mieliśmy świadomość, że nie gramy muzyki dla wszystkich. Ale teraz jesteśmy tu, gdzie jesteśmy i jest fajnie.
Krzysiu: Ja grając z Wyjdzie W Praniu pierwszy raz nie byłem jakoś zestresowany, bo wcześniej już grałem w innych zespołach. Ale stresowało mnie to, że pierwszy raz grałem na odsłuchach dousznych, to było zimą, prób mieliśmy 3-4 przed tym koncertem, więc lekki niepokój był. W trakcie koncertu miałem jakieś zaćmienie i zapomniałem fragmentu kawałka. Totalna pustka jak to zagrać…
Maja: Po Krzysiu wcale nie widać, żeby się stresował.
Krzysiu: Za stary jestem, żeby się stresować jakimś graniem. (śmiech)
J: Jak publiczność reaguje na Wasze występy?
Maja: Raczej spotykamy się z pozytywnym odbiorem. Zdarzały się jakieś mniej przyjemne sytuacje, ale to wyjątki. Mamy swój fandom, tworzony przez naszych przyjaciół, którzy często mówią nam jak było i bierzemy pod uwagę ich opinię w kwestii zmian, które wprowadzamy.
Sebastian: Z bezpośrednim negatywnym feedbackiem się nie spotkaliśmy raczej, ale z pozytywnym już tak. Podbijali do nas, mówili, że fajnie.
Maja: Podpisywaliśmy koszulki, buty.
Marcin: Telefon nawet.
Maja: Mega fajne jest to, że ludzie nas lubią, że kupują nasz merch i dają do podpisywania. Odbiór zawsze przerasta jakiekolwiek oczekiwania. To jest niesamowite. Zawsze mnie to zaskakuje. To jest duża zmiana, mam wrażenie, że kiedyś było tych reakcji dużo mniej. A z takich niemiłych rzeczy, to czasami zdarzają się w necie jakieś hejty, ale to takie raczej głupoty.
Marcin: Najwięcej takich bomb idzie właśnie w stronę Mai, bo jest na froncie.
J: Jakie trudności napotkaliście na swojej drodze? Czy mieliście jakieś wątpliwości?
Maja: Na plenerach zawsze zdarzają się nietrzeźwi ludzie, którzy sprawiają trudności. Krzyczą, zaczepiają albo podchodzą i próbują dotykać sceny, sprzętu, nas… To jest bardzo męczące i utrudnia nam granie.
Sebastian: Gdy graliśmy w Obornikach Wielkopolskich, to wydarzenie w ogóle nie było zareklamowane. Zero promocji. Szkoda, bo był to charytatywny event… Tak że nie grając dla ludzi, tylko w pustkę, można poczuć zwątpienie. Ale ogólnie myślę, że mamy szczęście i idzie nam dobrze.
Marcin: Ja mam dużo momentów zwątpienia. Martwi mnie to, gdzie dąży dzisiejsza muzyka. Nie wątpię, że nasz zespół jest dobrym zespołem, bo wiem, że jest.
Maja: Ja, gdy nie mam weny, łapię zwątpienie, czy na pewno to umiem, czy dam radę, czy limit mojego talentu się nie wyczerpał.
Marcin: Zawsze stresujemy się przed zagraniem dla publiczności czegoś nowego. Stresujemy się jaki będzie odbiór.
Maja: Czasami brak nam pewności siebie.
Krzysiu: Jeśli chodzi o granie z Wyjdzie W Praniu, to nie miałem wątpliwości, bo przyszedłem trochę na gotowe. Wszystko idzie w dobrą stronę. Wątpliwości miałem przy okazji grania w innych zespołach, zwłaszcza gdy w niemiłych okolicznościach rozpadł się projekt, który trwał 6 lat, a na którym mi zależało. A z Wyjdzie W Praniu wiem, że to, co robimy jest dobre i wierzę w nasz sukces.
J: Jakbyście mieli opowiedzieć komuś, kto Was nie zna, co już osiągnęliście, to co byście powiedzieli?
Maja: Na pewno koncerty. To, że gramy w coraz większej liczbie miejsc, na przykład Mazury, Kaszuby, Kostrzyn, Poznań, Oborniki, Szczecin, Gniezno, a przede wszystkim sold out w Mosinie. To jest coś niesamowitego, że wyprzedaliśmy swój koncert.
Marcin: Występ w Goleniowie.
Sebastian: Przejście w eliminacjach do Wielkiego Grillowania UAM. Dzieje się tego coraz więcej. Samo to, że gramy w coraz większej liczbie miejsc, jest ogromnym osiągnięciem.
Maja: Naszym osiągnięciem jest nasz basista Krzysiu. (śmiech)
Maja: To, że ten projekt się nie zatrzymał, to, że gramy, to, że tworzymy płytę, to są nasze sukcesy. Sukcesem największym jest to, że ludziom się podoba, że grono słuchaczy się poszerza, że się nie poddajemy, że cały czas stawiamy sobie nowe wyzwania.
J: Jakie macie plany na przyszłość?
Sebastian: Chcielibyśmy pograć na jakiś festiwalach, żeby poznać nowych ludzi, zdobyć nowych słuchaczy.
Marcin: Marzymy o Pol’and’Rocku. A z najbliższych planów, to najważniejsze jest dla nas teraz wydanie płyty i zbudowanie social mediów.
J: Czego można się spodziewać po tej płycie? Kiedy można się jej spodziewać?
Maja: Spodziewać można się tego lata.
Sebastian: Emocji, kalejdoskopu, zawirowania. Dużej różnorodności.
Maja: Płyta będzie się nazywała „Kalejdoskop”, tak jak singiel otwierający tracklistę. Nie jest to schematyczna płyta. Jest bardzo różnorodna, żeby pokazać, co my robimy. Uważamy, że pierwsza płyta jest najważniejsza, bo pozwala publiczności zobaczyć kim jesteśmy, trafia do ludzi jako pierwsza i ludzie sobie potem to oceniają, czy chcą z nami pozostać na dłużej. Ta płyta będzie naszą wizytówką.
Sebastian: Jak tylko wyjdzie ta płyta, to nagrywamy następną, bo materiał jest już gorący.
J: Czy macie jakieś rytuały przed występami?
Marcin: Nie jem za dużo, nie obciążam organizmu, staram się być wyspany, staram się nie spożywać alkoholu. Muszę chwilę pobyć totalnie sam i się wyciszyć.
Krzysiu: Piszę nam setlistę.
Sebastian: Chodzę w kółko i się denerwuję. (śmiech)
Maja: Lepiej mi się śpiewa kiedy jestem niewyspana, więc się nie wysypiam. Zawsze w samochodzie w drodze na koncert robimy razem rozśpiewkę.
J: Czy macie jakieś śmieszne historie z koncertów lub prób, które chcielibyście opowiedzieć?
Maja: Na przykład to, że Sebastian wyszedł na scenie w kasku na głowie z przyczepionym do niego telefonem. Publiczność miała niezły ubaw. Zresztą my też. Albo to, że zagraliśmy „Smells Like Teen Spirit” Nirvany i zaśpiewałam do tego tekst Kochanowskiego „Na zdrowie”. Albo to, że w Krzysiu, a właściwie w basie, podczas próby zakochała się mucha i zaśpiewaliśmy dla niej piosenkę.
J: Gdzie chcielibyście być za, powiedzmy, 5 lat?
Sebastian: Sprzedajemy koncerty, zarabiamy z muzy.
Maja: Na Pol’and’Rocku trzeci raz pod rząd, a wcześniej graliśmy dwa razy na małej scenie, na Męskim Graniu na małej scenie, trzy albumy w naszym sklepiku i długa kolejka, żeby je kupić, a Spotify wybucha. Tak to widzę.
Krzysiu: Na większych scenach i festiwalach. I jakbyśmy mieli jakiś ładny winyl, to by było spoko.
Sebastian: Zależałoby mi na tym, żeby udało się sprzedawać koncerty, organizować je samemu…
Maja: …i żebyśmy posiadali swoich osobistych technicznych…
Sebastian: …i grać dopracowane, profesjonalne koncerty…
Marcin: …z całym scenariuszem…
Sebastian: …koncerty dopracowane w każdym elemencie.
J: Jakby każdy z Was miał jednym słowem/zdaniem określić czym jest muzyka, to powiedzielibyście, że jest…?
Maja: Bratnią duszą.
Sebastian: Sensem.
Marcin: Wszystkim.
Krzysiu: Życiem. Nie wyobrażam sobie nie robić muzyki. Bez niej mógłbym nie mieć zainteresowań, a to byłoby smutne.
Maja: Czymś, w czym można lokować przeróżne emocje. Tworząc muzykę pracujesz ze samym sobą. Muzyka to jest psycholog, lekarz.
Sebastian: Czymś, co daje motywację, żeby wstawać kolejnego dnia.
Maja: Warto wspomnieć, że Krzysiu zajmuje się też realizacją.
Krzysiu: Tak, dlatego muzyka zajmuje mi ogromną część mojego czasu.
Maja: Muzyka to jest tak duża część codzienności, że jak jej brakuje, to czuję gigapustkę. Uciekam w muzykę. Ona pomaga sobie wyklarować w głowie jakieś rzeczy.
J: Czego Wam życzyć i czego Wy sobie życzycie?
Sebastian: Wyprzedanego Narodowego.
Marcin: Mi zagrania z sanah na feacie, a Wyjdzie W Praniu sukcesu i pomyślności.
Sebastian: Wydania tej płyty.
Maja: Szlifowania umiejętności współpracy, otwartej głowy, pomysłowości, rozszerzenia swoich horyzontów muzycznych i pieniędzy na wszystkie sprzęty, żebyśmy mogli sami je mieć i nie pożyczać.
Sebastian: I punktualności.
J: Dziękuję Wam pięknie za wywiad. Gratuluję Wam dotychczasowych sukcesów i życzę kolejnych. Wierzę, że kiedyś Wasz zespół będzie wielki i każdy usłyszy o Wyjdzie W Praniu!
Zespół: To my dziękujemy.
J: Na koniec – chcecie coś przekazać odbiorcom?
Maja: Trzymajcie się żagla, bo płynie fala zmiaaan i wyczekujcie naszej płyty tego lata!
Jeśli zaciekawił was temat, zapraszam na media społecznościowe zespołu:
Facebook: https://www.facebook.com/wyjdziewpraniuband
Spotify: https://open.spotify.com/artist/5YQckKszLAQndBVLOQ36qH?si=oVQId6OZSIWV-Oug4HAJqQ
Instagram: https://www.instagram.com/wyjdziewpraniu_/
YouTube: https://www.youtube.com/@wyjdziewpraniu5568
Oraz na najbliższe koncerty:
29.05 Juwenalia Poznań 2025
30.05 Krzywy Gryf Szczecin
14.06 Pan Gar Poznań
21.06 Alive Wrocław
Joanna Klasa
Wojciech
Bardzo dobry wywiad, czuć pozytywną energię. Serdecznie pozdrawiam cały zespół.
W.L
Wiktoria
Świetny wywiad, ciekawe pytania i sympatyczne odpowiedzi :)) Samych sukcesów dla Wyjdzie w Praniu i oczywiście dla dziennikarki ♥️
Norbert
Pani Joanna, jak zwykle przygotowała świetny artykuł. Goście są świetni, a pytania również bardzo ciekawe.
Marta
Świetny, merytoryczny i ciekawy! 🫶🏻 czekam na kolejny wywiad!